O biżuterii pisze się wyjątkowo trudno: jak ująć tę subtelną, srebrno-złotą delikatność tak, by oddać jej charakter? Pozornie to w ubraniach dzieje się więcej: różnią je materiały, fasony, detale, dodatki. A jednak to właśnie biżuteria potrafi całkowicie odmienić charakter stylizacji. Przywiązuję się do niej najbardziej - bez ukochanej bransoletki i pierścionka nie wychodzę z domu. Myślę, że równie mocnym uczuciem obdarzyłabym projekty z najnowszej kolekcji ALE.
W "Air" Aleksandra Przybysz - projektantka ALE - nawiązuje do architektury, na szczęście udaje jej się uniknąć przesadnie dosłownych interpretacji. Zamiast tego pojawiają się lekkie, ażurowe formy, przypominające tylko te, które można odnaleźć w miejskim gąszczu. Biżuteria ALE jest pozornie bardzo prosta: stalowe i srebrne modele nie posiadają dodatkowych zdobień, dekoracji. A jednak projekty Aleksandry Przybysz są idealnie dopracowane, nie ma tu miejsca ani na przypadek, ani na pomyłkę. Wszystkie elementy powstają w poznańskiej pracowni przy ulicy Fredry (naprawdę warto zajrzeć chociaż na patio pięknej kamienicy, w której mieści się showroom projektantki). W "Air" znajdziemy zarówno większe i bardziej odważne modele, jak i prostsze elementy, które z powodzeniem mogą stać się naszym ulubionym, codziennym dodatkiem.
Zdjęcia - Monika Piecha-Ziółkowska, stylizacja - Joanna Kuchta/Modelove, makijaż - Agnieszka Nowak/Makijażownia, modelka - Karolina Hennig
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz