Po ponad pięciu latach blogowania, mam dość dziwne przemyślenie: im więcej wiem, tym trudniej mi cokolwiek napisać. Mam wrażenie, jakby wszystko było już powiedziane (nawet, jeśli tylko w mojej głowie) i najchętniej zostawiłabym tutaj tylko zdjęcia. Kolekcję A158 znam od pierwszego szkicu, kiedy wełny i jedwabne organzy były jeszcze tylko kilkoma kreskami w grubym notesie. I jak to wszystko opisać?!
"Dream of order" nawiązuje do idealistycznych planów Le Corbusiera - betonowy porządek jego wizji Agnieszka przeniosła na jesienno-zimowe sylwetki. Na moich oczach kreski zmieniały się w ubrania: szare plamy okazały się cienkimi wełnami, kolorowe, nawiązujące do trzech podstawowych barw (wykorzystywanych w architekturze modernistycznej - jak tu) wstawki - elementami z delikatnego jedwabiu. Z betonową szarością komponują się wyjątkowo dobrze: czasem ich obecność jest raczej dyskretna (jak w prostej sukience, gdzie ukryły się w charakterystycznych cięciach na rękawach), innym razem tworzą całą sylwetkę. Od pleców niebiesko-szarej koszuli naprawdę trudno oderwać wzrok. Pojawia się sporo charakterystycznych dla A158 geometrycznych cięć i zakładek. Można je podziwiać, ale uczucie pojawia się dopiero, kiedy zaczynamy mierzenie… nawet jeśli, tak jak ja, mamy o 16 centymetrów za dużo, żeby załapać się do bycia "158". O detalach i jakości nie będę nawet wspominać - za tydzień zobaczycie je sami na HUSH Warsaw.
Zdjęcia - Olga Ozierańska, modelka - Karolina Musiałek, makijaż - Patryk Nadolny, studio - Studio Vidoq, rysunki inspirowane szkicami i notatkami Le Corbusiera
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz