22 lutego 2015

Małgorzata Salamon - FW 2014

Zima miała się tu już nie pojawiać - a jednak patrząc na projekty Małgorzaty Salamon, poczułam ochotę, żeby na chwilę cofnąć się o sezon. Może to dlatego, że ostatnio coraz częściej chodzi mi po głowie ponadczasowa krata, może przekonał mnie kolor? 
Małgorzatę Salamon poznałam dzięki cudownym dudkom oraz rysiom. Bluzy z haftem to pomysłowa alternatywa dla bardziej sportowych niż miejskich propozycji, a polski motyw (!) jest tak uroczy, że po prostu nie da się przejść obok niego obojętnie. Jesień i zimę projektantka postawiła pod znakiem kraty. Klasycznej, w kolorystyce Burberry i trochę świeższej, przypominającej greckie wakacje. Mimo kraciastej dominacji, nie ma się uczucia przesytu. Ten reżim wyszedł całości na dobre - okazało się, że połączenia wzorów całkiem nieźle się dogadują. Grzeczna wersja wygląda jak nowoczesna propozycja szkolnego mundurka, sportowa celnie nawiązuje do wcześniejszych projektów Małgorzaty. Chociaż na całość patrzy mi się całkiem dobrze, czuję ogromny niedosyt. To projekty, które aż proszą się o intrygujące stylizacje - takie, które bez względu na własną kreatywność, po prostu chce się skopiować. Marka ma duży potencjał na rozwój w pełnej nonszalancji, miejskiej estetyce. I chyba właśnie tego brakuje mi na zdjęciach.



Małgorzata Salamon - www | fb

Zdjęcia - Ada Gruszka, modelka - Joanna Tracz, makijaż - Justyna Dratewka, fryzjer - Jan Klapa

16 lutego 2015

Anna Gregory - FW 2014

Dawno żadna kolekcja nie zawróciła mi tak w głowie. Z marszu awansowała do najciekawszych propozycji na mijający już sezon. A przecież im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej upewniam się w tym, że to rzeczy zupełnie nie dla mnie - po skandynawsku surowe, bardzo proste, o trudnych formach i kolorach. A jednak bardzo szlachetne, dopracowane i zapadające w pamięć. I przekonujące mnie do tego, że Anna Gregory to marka, którą warto mieć na oku.



Nie da się ukryć, że ostatnie propozycje projektantki - jesień-zima 2014/15 - są nie tylko surowe, ale przede wszystkim - luksusowe. Chociaż czerpią z dotychczasowych prac, jest w nich więcej... elegancji. Naturalna paleta kolorów (brązy, khaki, zielenie) jest wyzwaniem. Nie znam nikogo, kto wyglądałby w tych barwach dobrze, a jednocześnie patrząc na najnowszy lookbook projektantki, sama chciałabym je założyć. Może to przez świetne gatunki: wełny, jedwabie, które jednocześnie oswajają luźne formy i pudełkowe sylwetki. A może to kwestia świetnych stylizacji: prostych, ale silnych, nonszalanckich, ale dopracowanych. Ktoś może powiedzieć, że to wszystko zbyt surowe i skromne, ale przecież dzieje się tutaj całkiem sporo: przezroczystości swoim zwyczajem doskonale zgrywają się z mięsistymi materiałami, miękkie sploty przypominają o powodach, dla których czekamy na zimę. Lubię kolekcje przemyślane - a w tej widzę spójność na każdym etapie projektowania. Od doboru guzików, po linię dekoltów. A w głowie zostaje obraz koszuli w intensywnym odcieniu fioletowo-różowego (trochę jak callicarpa bodinieri, czyli urocza pięknotka) i berberysowa, winna czerwień. W takim skandynawskim stylu chętnie przywitałabym wiosnę.








Anna Gregory - www | fb | ig

Zdjęcia - Koty 2, modelka - Olga/Specto Models, stylizacja - Dorota Pieszczoch-Grzegorczyk, włosy - Izabela/Claudius Team