Zima miała się tu już nie pojawiać - a jednak patrząc na projekty Małgorzaty Salamon, poczułam ochotę, żeby na chwilę cofnąć się o sezon. Może to dlatego, że ostatnio coraz częściej chodzi mi po głowie ponadczasowa krata, może przekonał mnie kolor?
Małgorzatę Salamon poznałam dzięki cudownym dudkom oraz rysiom. Bluzy z haftem to pomysłowa alternatywa dla bardziej sportowych niż miejskich propozycji, a polski motyw (!) jest tak uroczy, że po prostu nie da się przejść obok niego obojętnie. Jesień i zimę projektantka postawiła pod znakiem kraty. Klasycznej, w kolorystyce Burberry i trochę świeższej, przypominającej greckie wakacje. Mimo kraciastej dominacji, nie ma się uczucia przesytu. Ten reżim wyszedł całości na dobre - okazało się, że połączenia wzorów całkiem nieźle się dogadują. Grzeczna wersja wygląda jak nowoczesna propozycja szkolnego mundurka, sportowa celnie nawiązuje do wcześniejszych projektów Małgorzaty. Chociaż na całość patrzy mi się całkiem dobrze, czuję ogromny niedosyt. To projekty, które aż proszą się o intrygujące stylizacje - takie, które bez względu na własną kreatywność, po prostu chce się skopiować. Marka ma duży potencjał na rozwój w pełnej nonszalancji, miejskiej estetyce. I chyba właśnie tego brakuje mi na zdjęciach.