Z ciepłego południa Europy przenieśmy się dla odmiany na północ - zimną, trochę tajemniczą. Skandynawia zawsze kojarzyła mi się z pewną surowością, prostotą, zarówno w modzie, jak i designie. Taka wizja przekłada się też na biżuterię (przynajmniej w mojej głowie). Będąc w pewnym norweskim muzeum, zrobiłam sporo zdjęć... nieoszlifowanym kamieniom i minerałom. Wydały mi się wyjątkowo inspirujące i oddające charakter tego rejonu. Kiedy trafiłam na poniższą serię biżuterii, przypomniały mi się tamte fotografie. Przeglądając prace Kingi Włodarczyk od razu wypatrzyłam te najbardziej surowe, nieoszlifowane i dzięki temu - piękne.
Srebrna oprawa wydobywa urok z naturalnych brył - cytrynów, bursztynów, turkusów, akwamarynów i innych, o równie pociągających nazwach. Delikatne kolory przywodzą mi na myśl te znalezione we wspomnianej, skandynawskiej przyrodzie, ale także wiosenne kolekcje ze światowych wybiegów... czy to nie idealne połączenie? Projektantka często wykorzystuje też perły, łagodząc charakter swoich prac, bazujących na zimnym srebrze. Od pierwszego etapu - ilustracji, do ostatnich poprawek, wykonywane są ręcznie. Artystka uważa, ze biżuteria "powinna nosić w sobie ślady pracy rąk, mieć charakter i duszę". W tej przyjemnej dla oka surowości naprawdę ją dostrzegam.
Wszystkie zdjęcia oraz informacje pochodzą bezpośrednio od projektantki. Zapraszam na jej bloga a także do galerii, gdzie można kupić jej prace - MedusaArt.
Wszystkie zdjęcia oraz informacje pochodzą bezpośrednio od projektantki. Zapraszam na jej bloga a także do galerii, gdzie można kupić jej prace - MedusaArt.
najbardziej przypadł mi do gustu naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńpiekna bizuteria!
OdpowiedzUsuńoj oj oj te spineczki to by mi się przydały na studniówkę ;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie na bloga :)
Kolczyki są przepiękne!
OdpowiedzUsuńBardzo doceniam kreatywność projektantów, a pani Kinga pokazała tutaj wprost wyśmienity przykład kreatywności. Oglądanie takich wyrobów to czysta przyjemność!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kreatywność jest inspirująca - i to wspaniałe, że tyle jej wokół:)
UsuńTaka biżuteria to kreacja sama w sobie. Myślę, że jej surowość tym bardziej skłania do rezygnacji z nadmiernie skomplikowanego pod względem kolorystyczno- fakturowym ubioru, przynajmniej mnie :)
OdpowiedzUsuńMnie też :) Widzę taki pierścionek do jakiegoś prostego zestawu... lubię tego typu biżuterię, nadaje smaku prostocie.
UsuńBiżuterię tej artystki polecam,bo noszenie,dotykanie ,oglądanie i posiadanie tej biżuterii jest przyjemnością samą w sobie!
OdpowiedzUsuńOj, ja teraz zupełnie nie noszę biżuterii, pozostałam wierna tylko zegarkowi i Lilou, ale ta biżuteria rzeczywiście wyróżnia się wśród innych - surowością a jednocześnie precyzją wykonania:)
OdpowiedzUsuńTeż mam lilou, z zegarkiem na razie się rozstałam - czas wymienić pasek, bo ten przeżył za dużo... Ale z biżuterii nie potrafię zrezygnować!
Usuńcuda! niebiesko -srebrne kolczyki ukradłabym bez skrupułów :)
OdpowiedzUsuńSą urocze (choć chyba nie w moim stylu) i niszowe. Bo jednak ten skandynawski chłód chyba nie znalazłby swoich miłośników wśród korporacyjnej części społeczeństwa. Chociaż może?
OdpowiedzUsuńZawsze fascynowało mnie projektowanie biżuterii. O ciuchach mówią wszyscy i to na nich skupia się największą uwagę, a dodatki... przecież one tworzą całość!
Biżuteria, choć rzuca się w oczy, nadal jest dość skromna, więc może nie byłoby tak źle ze znalezieniem odbiorców w trochę bardziej konserwatywnych kręgach. Ale zawsze fascynuje mnie sposób, w jaki ludzie (no dobra, kobiety - na mężczyzn tak nie zwracam uwagi) dobierają dodatki i na to, jak te dodatki powstają, w końcu trendy, zmiana pór roku, itp. nie są już takie oczywiste.
UsuńPrzepiękne! Zimniejsze, matowe kolory - mój styl!
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Milena nie noszę biżuterii, ale ta podoba mi sie bardzo. Podoba mi się te, jak sama określiłaś, surowe, bez szlifu. Cudne!
OdpowiedzUsuńCzas to zmienić - tyle pięknej biżuterii kusi! ;)
UsuńOjej! CUDO! Zakochałam się w bursztynowym komplecie. Jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. AMI
Ups... To cytryny nie bursztyn ;)
OdpowiedzUsuń