16 grudnia 2011

Anna Ziemniak

Jeżeli tak, jak ja, często przeglądacie asortyment internetowych sklepów, kojarzycie pewnie ubrania Anny Ziemniak, absolwentki SAPU. Wypatrzyłam je w Full of Style (choć pamiętałam je też z pewnego artykułu) i od razu wpadły mi w oko. Ciężko przejść obojętnie obok tak ciekawych konstrukcji, bo w jej wykonaniu nawet najprostsza sukienka ma w sobie "to coś". Drapowania, przezroczyste wstawki, asymetria i inne rozwiązania sprawiają, że to rzeczy, które znajdą wielu fanów.
Zacznijmy jednak od początku. Kolekcja dyplomowa Anny Ziemniak, 4 AM została zaprezentowana pewnej paryskiej agentce, która spojrzała na nie wyjątkowo przychylnym okiem. Efektem tego spotkania była stała współpraca i początek zdobywania francuskich konsumentów - dwie kolekcje zostały sprzedane na południu tego pięknego kraju. Niedawno projektantka rozpoczęła też podbój stolicy mody, Paryża, od początku grudnia tego roku znajdziecie jej ubrania także w butiku O Paris 16, Rue du Bourg-Tibourg. W tek chwili, w Polsce dostępne są jedynie online.
Aktualnie trwają prace nad kolekcją zimową (2012/2013). Czego możemy się spodziewać? Na pewno dzianin i czerni, ciekawych drapowań, wielu warstw i zabawy formą - to w końcu znaki rozpoznawcze Ani. Projektantka przyznaje, że lubi pracę nad konstrukcją, chętnie próbuje nowych rozwiązań. "Lubię sprawdzać, co będzie, jeżeli na przykład w konstrukcji sukienki dodam wycinek koła w rozcięcie, które zrobię w połowie ramienia, albo zszyję coś, co w poprzednim projekcie swobodnie wisiało. Albo jak będzie wyglądać dana rzecz założona tył na przód" - mówi. Ubrania Ani są sumą wielu kreatywnych pomysłów, pobudzając do tego (czyli myślenia) ich właściciela. Na pewno nie ograniczają możliwości wykorzystania a skromna paleta (o ile można tym słowem nazwać... czerń) kolorów, tylko pomaga podjąć decyzję o zwiększeniu ryzyka.
W teledysku Sorry Boys - Chance znalazły się ubrania Anny Ziemniak - poznajecie? Prócz tego między innymi Domi Grzybek i Sylwia Rochala!

Wszystkie zdjęcia przedstawiają prace z kolekcji "4 AM". Fot. - Piotr Kierat. Informacje pochodzą bezpośrednio od projektantki.

9 komentarzy:

  1. Pracowałam w SAPU, kiedy Ania broniła tej kolekcji i to był zachwyt! Na żywo jej ubrania wyglądają jeszcze lepiej, pamiętam jak z Piotrem wybieraliśmy to miejsce do zdjęć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. i świetne zdjęcia, ciuszki też piekne,nostalgiczne

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie, wydaje mi się, że tak trochę skandynawsko. Full of Style sprzedaje ciuchy z metkami od najlepszych, ot co! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne ciuchy.
    Tak trochę po japońsku:))
    Ostatnie zdjęcie po lewej przypomina
    projekty mojej ukochanej Rei Kawakubo.

    OdpowiedzUsuń
  5. sweitne ubrania!

    aleksandra-fortuna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. No nareszcie wartościowy i interesujący blog o modzie pośród tysięcy blogów 12-15 latek nie mających pojęcia o modzie. Pisany ładną polszczyzną i z sensem. Tak trzymać Pani Kasiu! Chętnie będę tu zaglądać.
    Zapraszam również na mój blog o "modzie po ludzku"
    http://balakier-style.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. @Kaam: Niestety, na żywo nie widziałam, ale... gratuluję wyboru miejsca, nie wiem, czy coś wyglądałoby lepiej w tym lookbooku!

    @Iza: To dobrze, że nie tylko ja go odczuwam :)

    @Katarzyna Julia: W połączeniu z zimną przyrodą i spojrzeniem modelki... rzeczywiście, jest w tym coś nostalgicznego.

    @Kaja: Swobodne, ale jakoś ciężko nazwać je oversizem. Są daleko i blisko ciała jednocześnie - bardzo ciekawy efekt.

    @Knitted Republic: Fakt, mi też kojarzą się ze Skandynawią. A Full of Style ma dobry wybór, podoba mi się to, że są tam zarówno bardziej, jak i mniej znane nazwiska.

    @bea: Nie znam tak dobrze jej twórczości, ale.. ale chyba rzeczywiście widzę:)

    @Ola: Ciężko się nie zgodzić ;)

    @Krystyna: Bardzo dziękuję - takie słowa naprawdę sprawiają, że chce się pisać i pisać. Na bloga zaraz zajrzę!

    OdpowiedzUsuń