Jeżeli tak, jak ja, często przeglądacie asortyment internetowych sklepów, kojarzycie pewnie ubrania Anny Ziemniak, absolwentki SAPU. Wypatrzyłam je w Full of Style (choć pamiętałam je też z pewnego artykułu) i od razu wpadły mi w oko. Ciężko przejść obojętnie obok tak ciekawych konstrukcji, bo w jej wykonaniu nawet najprostsza sukienka ma w sobie "to coś". Drapowania, przezroczyste wstawki, asymetria i inne rozwiązania sprawiają, że to rzeczy, które znajdą wielu fanów.
Zacznijmy jednak od początku. Kolekcja dyplomowa Anny Ziemniak, 4 AM została zaprezentowana pewnej paryskiej agentce, która spojrzała na nie wyjątkowo przychylnym okiem. Efektem tego spotkania była stała współpraca i początek zdobywania francuskich konsumentów - dwie kolekcje zostały sprzedane na południu tego pięknego kraju. Niedawno projektantka rozpoczęła też podbój stolicy mody, Paryża, od początku grudnia tego roku znajdziecie jej ubrania także w butiku O Paris 16, Rue du Bourg-Tibourg. W tek chwili, w Polsce dostępne są jedynie online.
Aktualnie trwają prace nad kolekcją zimową (2012/2013). Czego możemy się spodziewać? Na pewno dzianin i czerni, ciekawych drapowań, wielu warstw i zabawy formą - to w końcu znaki rozpoznawcze Ani. Projektantka przyznaje, że lubi pracę nad konstrukcją, chętnie próbuje nowych rozwiązań. "Lubię sprawdzać, co będzie, jeżeli na przykład w konstrukcji sukienki dodam wycinek koła w rozcięcie, które zrobię w połowie ramienia, albo zszyję coś, co w poprzednim projekcie swobodnie wisiało. Albo jak będzie wyglądać dana rzecz założona tył na przód" - mówi. Ubrania Ani są sumą wielu kreatywnych pomysłów, pobudzając do tego (czyli myślenia) ich właściciela. Na pewno nie ograniczają możliwości wykorzystania a skromna paleta (o ile można tym słowem nazwać... czerń) kolorów, tylko pomaga podjąć decyzję o zwiększeniu ryzyka.
W teledysku Sorry Boys - Chance znalazły się ubrania Anny Ziemniak - poznajecie? Prócz tego między innymi Domi Grzybek i Sylwia Rochala!
Wszystkie zdjęcia przedstawiają prace z kolekcji "4 AM". Fot. - Piotr Kierat. Informacje pochodzą bezpośrednio od projektantki.
Pracowałam w SAPU, kiedy Ania broniła tej kolekcji i to był zachwyt! Na żywo jej ubrania wyglądają jeszcze lepiej, pamiętam jak z Piotrem wybieraliśmy to miejsce do zdjęć:)
OdpowiedzUsuńZachwyt jest zrozumiały !
OdpowiedzUsuńi świetne zdjęcia, ciuszki też piekne,nostalgiczne
OdpowiedzUsuńciekawe, swobodne kroje
OdpowiedzUsuńŁadnie, wydaje mi się, że tak trochę skandynawsko. Full of Style sprzedaje ciuchy z metkami od najlepszych, ot co! ;)
OdpowiedzUsuńFajne ciuchy.
OdpowiedzUsuńTak trochę po japońsku:))
Ostatnie zdjęcie po lewej przypomina
projekty mojej ukochanej Rei Kawakubo.
sweitne ubrania!
OdpowiedzUsuńaleksandra-fortuna.blogspot.com
No nareszcie wartościowy i interesujący blog o modzie pośród tysięcy blogów 12-15 latek nie mających pojęcia o modzie. Pisany ładną polszczyzną i z sensem. Tak trzymać Pani Kasiu! Chętnie będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńZapraszam również na mój blog o "modzie po ludzku"
http://balakier-style.blog.onet.pl/
@Kaam: Niestety, na żywo nie widziałam, ale... gratuluję wyboru miejsca, nie wiem, czy coś wyglądałoby lepiej w tym lookbooku!
OdpowiedzUsuń@Iza: To dobrze, że nie tylko ja go odczuwam :)
@Katarzyna Julia: W połączeniu z zimną przyrodą i spojrzeniem modelki... rzeczywiście, jest w tym coś nostalgicznego.
@Kaja: Swobodne, ale jakoś ciężko nazwać je oversizem. Są daleko i blisko ciała jednocześnie - bardzo ciekawy efekt.
@Knitted Republic: Fakt, mi też kojarzą się ze Skandynawią. A Full of Style ma dobry wybór, podoba mi się to, że są tam zarówno bardziej, jak i mniej znane nazwiska.
@bea: Nie znam tak dobrze jej twórczości, ale.. ale chyba rzeczywiście widzę:)
@Ola: Ciężko się nie zgodzić ;)
@Krystyna: Bardzo dziękuję - takie słowa naprawdę sprawiają, że chce się pisać i pisać. Na bloga zaraz zajrzę!