Łódzki FW to nie tylko pokazy. W tej "polskiej stolicy mody" znajdziemy szereg wydarzeń towarzyszących, z modą mniej lub bardziej związanych. Pisałam już, że wyjątkowo pozytywnie będę wspominać showroomy. W 4 edycji Fashion Philosophy Fashion Week Poland brało udział ponad 60 projektantów. Było kilku znanych i kilku mniej znanych, twórcy torebek, biżuterii, butów i innych dodatków. Wybór był naprawdę ogromny! Miałam ochotę spędzić przynajmniej kilka(dziesiąt) minut przy większości stoisk, ale poniżej przedstawię kilka wybranych.
Po prostu nie da się im oprzeć. Byłam bliska ucieczce z jednym takim egzemplarzem ;)
O Katarzynie Ostapowicz pisałam całkiem niedawno, zauroczona jej korkowymi torebkami. W Łodzi miałam okazję poznać projektantkę osobiście i podejrzeć kilka nowych egzemplarzy jej wytworów. Całkowicie zakochałam się w "tornistrze", wykończonym skórą w pięknych kolorach (koralowa - ideał!). Jeden z egzemplarzy musi być mój!
Kolekcja AW 2011/2012
Kolejnym stoiskiem, przy którym zatrzymałam się na dłużej, był showroom Aleksandry Kawałko. O Oli także można było przeczytać na Efektach Ubocznych, ale w Łodzi pokazała inną kolekcję niż ta wspomniana przeze mnie wcześniej. Ubrania na sezon AW 2011/2012 zostały wyróżnione - Ola prezentowała kolekcję na Oskarach Fashion i została laureatką tego konkursu! Widząc jej ubrania na żywo muszę przyznać, że zasługuje na nagrodę. Coś jeszcze? Ola zdradziła mi, że pracuje nad nową kolekcją, w której... pojawi się więcej koloru. Czekam!
Te ubrania naprawdę wzbudzają we mnie dobry humor - nawet patrząc na zdjęcia się uśmiecham
Jeśli już wspominam tych, o których na łamach EU już było... Pitchouguina jak zwykle zachwyciła mnie różnorodnością tkanin i krojów. Nie mogłam się napatrzeć! Dla tych, którzy nie widzieli polecam jej najnowszy lookbook. A jeśli już chwalę się tym, że ubrania widziałam i dotykałam a z samą Anią nawet rozmawiałam... spójrzcie, jaki piękny prezent dostałam :)
Bielizna - Rilla, torebki - Klaudia Rozwadowska
Dla tych, którzy dbają także o to, co noszą pod codziennymi ubraniami, polecam Rilke - jej bielizna jest po prostu piękna. Jestem pewna, że nie pogardziłaby nią nawet Blair Waldorf ;) (klik,klik,klik). Piękne kolory i delikatne koronki to esencja kobiecości. O Rilli Pawlaczyk na pewno jeszcze tutaj wspomnę, a tymczasem zapraszam na jej stronę.
Ubrania Wioli Wołczyńskiej to pięknie wydana prostota. Projektantka prezentowała swoją kolekcję na tegorocznym OFF, więc nie będę zdradzać więcej szczegółów i moich uczuć odnośnie jej ciuchów. Dla niecierpliwych, którzy nie chcą czekać na moją relację - fanpage Wioli.
Aga Pou także prezentowała swoją kolekcję na FW - był to pierwszy pokaz, otwierający Aleję Projektantów. Na pewno każdy już te ubrania i dodatki zna... ale warto przyjrzeć im się nie na wybiegu. Trzeba przyznać, że niezależnie od miejsca - czarują.
Marka Kasia Stani była optymistycznym akcentem showroomów. Chyba z żadnego ze stoisk nie tryskała taka ilość barw! Słodkie torebki i ekstrawaganckie buty to tylko niektóre z propozycji Kasi. Czekam na start jej strony internetowej, żeby zapoznać się z większą ilością jej projektów.
Wszystkie zdjęcia są autorstwa Marka Makowskiego. Zapraszam do jego portfolio i przypominam, że fotografii nie można wykorzystywać bez zgody autora!
torebki z pierwszego i przedostatniego zdjęcia - mniam!
OdpowiedzUsuńżałuję, że na show roomy poświęciłem tak mało czasu
OdpowiedzUsuńAAAA te torby, pamiętasz jak do nich wzdychałyśmy?:)
OdpowiedzUsuń@Mof: JA cały czas wzdycham!
OdpowiedzUsuńkorkowe torebeczki my love <3
OdpowiedzUsuńhttp://callhimnow.blogspot.com/
beautiful photographs!
OdpowiedzUsuńM.E.
mindyerazo.blogspot.com