Narzekamy na to, że polska moda nie ma się najlepiej, a przecież na naszych oczach rosną w siłę kolejne marki. Projektanci wiedzą już co, dla kogo, dlaczego. Ci, którzy w szaleństwie szaro-burości i pogoni za pokazem ze ścianką nie zapomnieli o pasji tworzenia unikatowego produktu, mają coś więcej niż facebookowe "lubię to". Najważniejsze? Własna tożsamość. Tak jak Roboty Ręczne.
Jesień to królestwo miękkich dzianin, ciepłych szali, czapek, grubych swetrów. Otulającej wełny, za długich rękawów, puszystych golfów. Królestwo Robotów Ręcznych. W tym sezonie charakterystyczne warkocze i piękne sploty polubiły się ze zmysłową koronką od Rilke, mleczna czekolada uzupełnia się z myszońską szarością i śmietankową bielą. Jest miękko, miło, trochę domowo. Do głowy przychodzą ostatnie długie spacery po lesie, popołudnia spędzane na kanapie z ulubioną książką i kubkiem gorącej czekolady w dłoni. Ale w tym sezonie pojawia się u RR więcej zmysłowości. Trochę domowej, takiej "od niechcenia", a trochę kuszącej, świadomej. To kontrast nie tylko pomiędzy nagim ciałem a grubym splotem, pomiędzy seksowną koronką, a słodkim i trochę naiwnym "M" (wszyscy wiemy, że to z pewnością robota Myszona). Pewna siebie kobieta, która doceni te wełniane dzieła sztuki, ale i urocza dziewczynka, która po prostu lubi puchate swetry - może właśnie taka jest klientka RR? Za to z pewnością stwierdzam, że kolejna kampania Marty zasługuje na szóstkę z plusem. W takim wydaniu wybaczam nawet powtórki modeli z ubiegłego sezonu, bo tak podane ubrania mogę oglądać bez końca. Aż chce się powiedzieć... Eterknitty.
Strasznie przytulnie wyglądają te swetry w sam raz na kryjówkę przed jesiennym chłodem :)
OdpowiedzUsuńNie wytrzymałam... I znów odleciałam. Świetne rzeczy, cudowne zdjęcia, klimat.... Ech...
OdpowiedzUsuńJednak nie powstrzymałaś się przed tym, żeby zajrzeć? :)))
Usuń