Nie da się odmówić siły zbiegom okoliczności - właśnie kończyłam czytać "Cygan to Cygan" Wydawnictwa Czarne, kiedy trafiła do mnie informacja o nowej kolekcji jolie su - Gypsy Puzzle. Takim przypadkom się nie odmawia.
Oprócz przypadku, zainteresowanie wzbudzają również zdjęcia - miła odmiana od klasycznych lookbooków na białym tle. Ciekawią też same ubrania, szczególnie, że w tej małej kolekcji pojawia się niespotykana ilość faktur i kolorów. I to w połączeniach rzadko spotykanych - zwiewne spódnice zastąpił ciężki, kwiatowy materiał, gruba zwykle bluza tym razem wykonana została z delikatnej siateczki. Takie proste eksperymenty sprawiają, że całość jest ciekawa i przyjemnie się ją ogląda. Z drugiej strony nie można kolekcji odmówić użyteczności, bo większość ubrań jest całkowicie "do noszenia". Od zaraz. Smaczki takie jak błyszcząca, złota konstrukcja, będąca niby-zbroją (?) jest intrygującym elementem, ale sukienka pod nią, chociaż prześwitująca, jest całkowicie sprzedażowa. A ponieważ właśnie tego typu połączenia lubię najbardziej, czekam na kolejne projekty Aleksandry Sulżyńskiej pod marką jolie su. Projektantka ma na swoim koncie już kilka wyróżnień (między innymi stypendium IADE Creative University), więc myślę, że kolejne sukcesy to tylko kwestia czasu.
Oprócz przypadku, zainteresowanie wzbudzają również zdjęcia - miła odmiana od klasycznych lookbooków na białym tle. Ciekawią też same ubrania, szczególnie, że w tej małej kolekcji pojawia się niespotykana ilość faktur i kolorów. I to w połączeniach rzadko spotykanych - zwiewne spódnice zastąpił ciężki, kwiatowy materiał, gruba zwykle bluza tym razem wykonana została z delikatnej siateczki. Takie proste eksperymenty sprawiają, że całość jest ciekawa i przyjemnie się ją ogląda. Z drugiej strony nie można kolekcji odmówić użyteczności, bo większość ubrań jest całkowicie "do noszenia". Od zaraz. Smaczki takie jak błyszcząca, złota konstrukcja, będąca niby-zbroją (?) jest intrygującym elementem, ale sukienka pod nią, chociaż prześwitująca, jest całkowicie sprzedażowa. A ponieważ właśnie tego typu połączenia lubię najbardziej, czekam na kolejne projekty Aleksandry Sulżyńskiej pod marką jolie su. Projektantka ma na swoim koncie już kilka wyróżnień (między innymi stypendium IADE Creative University), więc myślę, że kolejne sukcesy to tylko kwestia czasu.
piękności! i zdjęcia, i kolaże, i ubrania. lubię takie pomysłowe marki :)
OdpowiedzUsuńJa też, ja też!:)
UsuńRzeczywiście bardzo ciekawy sposób na prezentację, oby więcej takich pomysłów. Różowy zestaw w kwiaty założyłabym już teraz.
OdpowiedzUsuńJedyne co mnie denerwuje to światło na tych zdjęciach, bo jak tą "zbroję" widzę dokładnie, tak sukienka pod spodem raczej średnio.
Hmm, wydaje mi się, że to trochę mój grzech - ze względu na transfer muszę zmniejszać zdjęcia - w wielkości i jakości do druku wszytko widać :)
UsuńWidziałam jakiś czas temu tą sesje, prosty ale jaki świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na lookbook. Uwielbiałam robić takie wydzieranki :) Zestaw z przedostatniego zdjęcia mogłabym przygarnąć w całości!
OdpowiedzUsuńTa koszulka wygląda bardzo zachęcająco,prawda? ;)
UsuńZespół pracujący przy realizacji tej sesji zajął III MIEJSCE w konkursie DreamTeam organizowanym w ramach Neo Fashion Jamboree. Podium zdecydowanie zasłużone :)
OdpowiedzUsuńOoo - nie wiedziałam! Super :)
Usuń