W moim przypadku życie kręci się wokół pogody - brak słońca sprawia, że najchętniej popołudnia spędzałabym z kocem i książką (mile widziane są także kawa, herbata i gorąca czekolada), a jego nadmiar - że poza leniwym leżeniem na tarasie, trudno mi wyobrazić sobie inną aktywność. I jak tu mi dogodzić? Moja dłuższa nieobecność nie jest co prawda spowodowana ani bliższą przyjaźnią z kocem, ani drzemką na hamaku, a nadprogramową ilością pracy. W ramach relaksu - rozmarzyłam się. Gdybym tylko miała nieograniczony budżet i mogła zaplanować, co założę w (cudowne? okropne?) upały, z pewnością wzięłabym pod uwagę poniższe zestawienia. Jedwabna chusta Shall We ochroni ramiona przed słońcem albo posłuży za turban, a od mojego ostatniego nabytku z metką Chrabelskiej, jestem całkowicie zakochana w jej projektach - chętnie widziałabym w swojej szafie między innymi delikatny, koronkowy top. Bluzka od Messo i spódnica Lidii Kality, niby do siebie nie pasują, a jednak idealnie się uzupełniają. W takim zestawie leżak w ogrodzie kusiłby chyba trochę mniej...
Drugi zestaw założyłabym od razu, bez żadnego "ale".
OdpowiedzUsuńCo do butów firmy Kazar - jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona. Zawsze kojarzyły mi się z butami na min. 12 cm szpilce, głównie dla pań z korporacji na kierowniczym stanowisku, bądź w klimacie glamour party, a te wyglądają naprawdę fajnie. Nowocześnie, ale jednocześnie bardzo klasycznie.
Kazar ma całkiem przyjemne wzory, chociaż mniej przyjemne ceny ;) Z drugiego zestawu chętnie przyjęłabym bieliznę i szal - Shall We to mój ostatni hit - przepiękna sesja i ciekawe klimaty!
Usuń