25 października 2013

Confashion FW 2013

Uwielbiam jesień za wysyp świetnych kolekcji. Wydaje mi się, że w przypadku mody to wyjątkowo wdzięczny sezon - miękkie materiały, ciepłe warstwy, łączenia tkanin, faktur i kolorów. Kiedy za oceanem wszyscy podziwiali białe poliestry (najczęściej podarte lub z transparentnymi wstawkami), ja zachwycałam się tym, co w Polsce przygotowano na zimę. A dzieje się naprawdę dużo dobrego... na przykład u poznańskiej marki Confashion.
Nie zgadzam się z tym, że polska moda jest szaro-szara. Kolekcje Confashion to dobry argument - tutaj nikt nie boi się koloru, a ten albo niespodziewanie ożywia oczywiste połączenia (na przykład biało-czarny wzór w zebrę), albo zaskakuje mieszanką barw. Różowy, czerwony, brązowy i pomarańczowy są oswojone i wcale nie drażnią wzroku. Confashion wie jak bawić się barwami i zamknąć je w miękkich dzianinach tak, by efekt był miły i dla oczu, i dla ciała. Tej zimy otulają nas nie tylko bawełny, ale także wełna (w tym angora, merino, kaszmir) i jedwab. Wyjątkowo pojawiły się rozkloszowane, grube spódnice, są też całkiem udane połączenia jedwabiu z filcowaną wełną i charakterystyczne dla marki "odwrócone" szwy. Błyszczące nadruki stanowią naturalne przedłużenie poprzedniej (wiosenno-letniej) kolekcji. Podziwiam Confashion za to, że tak dobrze łączy szalone (i często dość różnorodne) pomysły w całość, która przy okazji całkiem nieźle radzi sobie w wymiarze komercyjnym. Można brać przykład!
Odsuńmy jeszcze na chwilę na bok sprzedaż i marketingowe sukcesy. Bo podczas oglądania zdjęć, wyróżnia się na nich jeden, z pozoru średnio istotny (i raczej zniesławiony) szczegół... Skarpety. W prostych zestawach są jak puszczenie oka - z pozoru "grzeczna" stylizacja schodzi na drugi plan, kiedy z nóg modelki spogląda na nas takie szalone połączenie barw. Nawet na nich pojawiają się charakterystyczne kropki - sześć punktów, które mogą nabrać ogromnego znaczenia, bo opiera się na nich alfabet Braille'a. Motyw przewija się przez całą kolekcję - raz w postaci wzoru na dzianinie, w innym miejscu światło odbijają cekinowe blaszki. Raczej nie przypomina klasycznych znaków, zmienia kolor i wielkość. To gra kontrastów, do której dołączają wszystkie sylwetki. Jeśli coś błyszczy - druga rzecz jest matowa, przy szarości pojawia się mocny kolor, a jedwab polubił się z wełną. Wydaje się, że przecież "to już było", ale najprostsze rozwiązania są w tym wypadku naprawdę dobrze zinterpretowane. No i kto jeszcze odważy się w Polsce zrobić takie piękne skarpety?!
Zdjęcia - Radek Berent, makijaż - Paulina Kurowiak, włosy - Sebastian Czyż (sesja wizerunkowa), Łukasz Zaleski (lookbook), modelka - Sonya/United4Models, buty - Loft37, stylizacja i ubrania - Confashion. Zapraszam na stronę i profil na Facebooku Confashion.

4 komentarze:

  1. Piękne barwy, jest Moc!
    Uwielbiam perłową szarość z intensywnym turkusikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, turkus i szarość bardzo się lubią...a ja jestem miło zaskoczona, jak jesiennie potrafi tutaj wyglądać turkus! Zawsze kojarzył mi się raczej z nadmorskim kurortem, niż spacerem wśród opadających liści ;)

      Usuń
  2. Jesień to zdecydowanie najlepszy sezon dla mody, bez dwóch zdań! Najbardziej z tego wszystkiego podobają mi się... buty Loft37 ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja akurat nie przepadam za Loftami,chociaż trzeba przyznać, że w tych stylizacjach faktycznie zostały nieźle dobrane!

      Usuń