Niedawno dyskutowałyśmy z Agą o tym, czego w polskiej modzie nam brakuje. Między kolekcjami weteranów, na które odkładać musiałabym dobre kilka miesięcy, i "młodymi zdolnymi", których prace są albo bardzo awangardowe, albo bardzo codzienne, znalazła się luka, którą najtrudniej zapełnić. Jaka? Mało u nas ubrań dobrej jakości, dopracowanych, prostych, ale zaskakujących dzięki detalom, które odróżniałyby kolekcję od tej, którą zobaczymy na wieszakach sieciówek. Mam na myśli ubrania, które nie są wyjątkowo wymagające (sama nie lubię rzeczy, które zmuszają mnie do półgodzinnego dumania), ale dobrze leżą i dzięki nim możemy zbudować naprawdę ciekawy zestaw, nie tylko o sportowym charakterze. Mam kilka pretendentów do tego miejsca w polskiej modzie (tak, wbrew temu, o czym ostatnio się mówi, według mnie naprawdę istnieje), chociaż czekam na kolejne kolekcje, które potwierdziłyby moje przemyślenia. Na razie coraz bardziej skłaniam się ku przyznaniu tego tytułu Oli Kucharczyk, której najnowszy lookbook - znów! pozytywnie mnie zaskoczył. I oczarował.
Kolekcja dyplomowa Oli to propozycja na tegoroczny sezon wiosna/lato. Z poprzednimi łączą ją subtelna kobiecość i charakterystyczny detal. Ten stał się znakiem rozpoznawczym projektantki, ale za każdym razem wykorzystany jest nieco inaczej, dzięki czemu, przynajmniej do tej pory, w ogóle nie nudzi. A jeśli już o tym mowa, to trzeba przyznać, że to zamiłowanie do dopracowanych detali jest godne podziwu - wyszywane ręcznie cekiny układają się w delikatne wzory, kojarzą mi się z secesyjnymi motywami jeżyckich kamienic. Nawet błyszczące tkaniny mają w sobie niespotykaną lekkość i miękko układają się na sylwetce modelki, podkreślając jej smukłość. Butelkowa zieleń mogłaby kojarzyć się z jesienią, ale dzięki wykorzystanym materiałom bliżej jej do wiosennej, roślinnej świeżości. Motyw przyrody, kwiatów i liści, tak popularny w kolekcjach SS2012, jest tu zinterpretowany wyjątkowo dojrzale i pozbawiony banału. Im bardziej przyglądam się całości, tym większą mam ochotę, by spora jej część zamieszkała w mojej szafie, bo widzę tu ubrania, które nie znudziłyby mi się ani po kilku miesiącach, ani po kilku stylizacjach. A ponieważ lookbook też należy do bardzo przyjemnych... polecam zerknąć na całość.
Kolekcja dyplomowa Oli to propozycja na tegoroczny sezon wiosna/lato. Z poprzednimi łączą ją subtelna kobiecość i charakterystyczny detal. Ten stał się znakiem rozpoznawczym projektantki, ale za każdym razem wykorzystany jest nieco inaczej, dzięki czemu, przynajmniej do tej pory, w ogóle nie nudzi. A jeśli już o tym mowa, to trzeba przyznać, że to zamiłowanie do dopracowanych detali jest godne podziwu - wyszywane ręcznie cekiny układają się w delikatne wzory, kojarzą mi się z secesyjnymi motywami jeżyckich kamienic. Nawet błyszczące tkaniny mają w sobie niespotykaną lekkość i miękko układają się na sylwetce modelki, podkreślając jej smukłość. Butelkowa zieleń mogłaby kojarzyć się z jesienią, ale dzięki wykorzystanym materiałom bliżej jej do wiosennej, roślinnej świeżości. Motyw przyrody, kwiatów i liści, tak popularny w kolekcjach SS2012, jest tu zinterpretowany wyjątkowo dojrzale i pozbawiony banału. Im bardziej przyglądam się całości, tym większą mam ochotę, by spora jej część zamieszkała w mojej szafie, bo widzę tu ubrania, które nie znudziłyby mi się ani po kilku miesiącach, ani po kilku stylizacjach. A ponieważ lookbook też należy do bardzo przyjemnych... polecam zerknąć na całość.
Wszystkie zdjęcia - Ida Strzelczyk. Modelka - Paulina/Moss, makijaż i fryzura - Emilia Zatorska, fotografie zostały zrobione w szklarniach SGGW w Warszawie. Zapraszam na fanpage Oli.
Wiesz może gdzie można zakupić ubrania autorstwa tej młodej projektantki? I jakie mniej więcej są ceny?
OdpowiedzUsuńPS:Bardzo podoba mi się twój blog:)
A.
Full of Style, PAD Fashion - tutaj można, plus oczywiście kontakt osobisty. :) W wymienionych sklepach będą też sugestie cenowe a przynajmniej przedział, czego można się spodziewać, bo wiadomo - każda sztuka, ze względu na koszt materiałów i nakład pracy, ma inną cenę.
UsuńCieszę się, że się podoba - zapraszam do zaglądania ;)
Dziękuję;)
OdpowiedzUsuńA.
Bardzo mnie cieszy ten wpis:) I oczywiście polecam wszystkim kolekcję Oli - ubrania na żywo są jeszcze piękniejsze niż na zdjęciach!
OdpowiedzUsuńCzekam, aż zobaczę na żywo - bardzo bardzo:)
UsuńPodoba mi się nowa grafika na blogu! Kolekcja Oli Kucharczyk też niczego sobie. Chętnie poszperam w Full Of Style... i tak w ogóle kocham butelkową zieleń:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Oj, czekam na sprzedaż tej kolekcji, czekam... w FoS są końcówki (i chyba cały czas w promocyjnych cenach) poprzedniej, też bardzo przyjemnej kolekcji.
Usuńbardzo fajny blog, a ubrania świetne, szczególnie spodnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na naszego początkującego bloga o modzie :)
Cekinowe motywy fantastyczne. A butelkowa zieleń jest dobra na każdą porę roku :) Podoba mi się niesamowicie lekkość materiałów.
OdpowiedzUsuńZawsze kojarzyła mi się tylko z jesienią - dobrze to zmienić :)
UsuńPiękne są te ubrania. Może dlatego, że takie "normalne" i do założenia. Nie przekombinowane, ale też wcale nie nudne. Zestaw z drugiego zdjęcia podoba mi się najbardziej. P.s. Super grafika!
OdpowiedzUsuńWłaśnie właśnie, oby jak najwięcej. A za komplement co do grafiki dziękuję, w imieniu swoim i Ani :)
UsuńOstatnie zdjęcie z zieloną spódnicą jest rewelacyjne! :)
OdpowiedzUsuńIda doskonale czuje kolekcje Oli i mam nadzieję, że to nie koniec ich współpracy!
UsuńBluzie z cekinów mówię stanowczo "tak" :)
OdpowiedzUsuńTo mówimy jej tak razem :)
UsuńBardzo przyjemna kolekcja - minimalistyczna, ale wyróżniająca się na tle innych "basic'owych" linii podobnych projektantów. Zestawy ze zdjęć nr 2 i 3 mogłabym przygarnąć od razu :-)!
OdpowiedzUsuńUf, dobrze, że te komentarze już działają... U mnie kilka ubrań na celowniku - mam nadzieję, że w końcu się do tej Warszawy wybiorę i zobaczę na żywo!
Usuńbardzo ciekawe użycie cekinów w wersji na co dzień, zestaw z płaszczem jest super
OdpowiedzUsuńTo chyba jedyne cekiny, które przekonują mnie do siebie w wersji dziennej!
UsuńPiękna jest ta kolekcja :)
OdpowiedzUsuńPłaszcz/kardigan nie pozwala mi oderwać od niego oczu. Nie wspominając o sukience (?) z ostatniego zdjęcia. Romantycznie i kobieco - bardzo, bardzo. Czekam na dostępność kolekcji ;-)
OdpowiedzUsuńJa też :) Ten płaszcz/narzutka/żakiet jest idealny!
UsuńPierwsza kobieca jest niesamowicie kobieca :) Stylem przypomina modne w tym sezonie kreacja z lat 20. :) W ogóle cała kolekcja jest godna uwagi i noszenia ;)
OdpowiedzUsuńLata 20,hm... może trochę to widzę. Muszę porozmawiać z Olą o jej inspiracjach :)
Usuń