14 czerwca 2011

Tomaotomo - premierowy pokaz w Poznaniu

Kilka dni temu miałam przyjemność uczestniczyć w pierwszym pokazie marki Tomaotomo. Pod nazwę kryje się Tomasz Olejniczak, który w poznańskim Spocie prezentował swoją debiutancką kolekcję. Pokaz pozytywnie zaskakiwał organizacją - po doświadczeniach z Łodzi spodziewałam się dużych opóźnień i napiętej atmosfery. Banalnie zabrzmi stwierdzenie, że było miło, ale cóż zrobić, jeśli właśnie takie są moje odczucia? Jeszcze w zeszłym tygodniu po raz kolejny narzekałam, że w Poznaniu nic się nie dzieje - czyżby ten pokaz miał mi udowodnić, że teraz przyszła pora na Miasto Doznań?
Gdybym miała wybrać jedno słowo, którym opisałabym kolekcję, z pewnością byłby to przymiotnik "romantyczna". Było dużo różnorodnych koronek, przezroczystości (piękne, ale nie mam pewności, czy nadawałyby się jako codzienny strój), wąskie talie i podkreślone biodra. Wszystko podane w wersji retro - na zdjęciach miałam wrażenie, że niektóre sylwetki są nieco kostiumowe, ale na żywo szybko pozbyłam się tej myśli. 30 wyjść wystarczyło, by zapoznać się ze stylem projektanta - czerpie (a nie kopiuje!) z najlepszych cech ubrań poprzednich dekad, ale nie zapomina, że XXI wiek wymaga uwspółcześnienia projektów. Skorzystano z biżuterii Anny Orskiej (ostatnio często ją widuję i co ciekawe, za każdym razem mnie zachwyca) i szpilek z butiku Scarpabella. Całość idealnie określiła jakiś czas temu na swoim blogu Kapka.pl Anastazja - "odważna subtelność".
Na zdjęciu bardzo retro - na żywo jakoś mniej... i bardziej kusi, żeby taką mieć.
Minusy? Największym był dla mnie fakt, że w tłumie (naprawdę sporym), mimo wysokich szpilek, musiałam nieźle się namęczyć, by móc przyjrzeć się kreacjom - krzesełka niestety były zarezerwowane. Przejście na miniaturowym wybiegu miało bardziej formę prezentacji niż klasycznego pokazu, co miało swoje zalety (modelki nie mknęły z prędkością światła, więc widoczne były detale), ale także wady - stały tam nieco zbyt krótko, by rozkoszować się szczegółami. Na szczęście wynagradza to świetna sesja zdjęciowa autorstwa Mangdy Krajewskiej - zamiast pisać więcej, zapraszam do jej obejrzenia.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony projektanta - www. Warto też zaglądać na facebookowy profil. Zdjęcia : Mangda Krajewska, modelka - Michalina/Eastern Models, stylizacja - Tomaotomo & Polcia Dzik, MUA - Mangda, stylizacja włosów - Sergiusz Pawlak. Fotoreportaż z imprezy znajdziecie tutaj ... a ubrania w poznańskim Front Row.;)

4 komentarze:

  1. Fajna kolekcja, prosta i romantyczna, fajne printy na pierwszej spódnicy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi się podoba. Ubrani trochę z innej epoki, ale czy wszystko zawsze musi być minimalistyczne? :) I podobnie jak MoF: cudna ta pierwsza spódnica. Taka mroczna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sukienka jest urocza, taka troszkę w stylu Audrey Hepburn.

    OdpowiedzUsuń
  4. ciuchy wydają się być urocze, nieco stylistyką podobne do Chanel.

    OdpowiedzUsuń