2 czerwca 2011

Duet idealny

Duet Hector & Karger zalicza się do tych, o których na pewno będzie głośno. I to nie tylko na Efektach Ubocznych. Kilka dni temu miałam przyjemność na żywo porozmawiać z projektantami o... w zasadzie to o wszystkim.
Robert Karger to dwukrotny finalista poznańskiego Art&Fashion. Podczas tej modowej imprezy okazało się, że wraz z Hektorem Świtalskim doskonale się rozumieją i potrafią ze sobą współpracować. Decyzja o stworzeniu wspólnymi siłami czegoś więcej nie zapadła od razu, pomysł kiełkował, rozwijał się... i na szczęście doczekał rozkwitu. Dzięki temu teraz możemy podziwiać ich ubrania w oficjalnym Butiku w poznańskim Starym Browarze.
 
Cofając się o kilka kroków (to wbrew zasadzie H&K - patrzeniu wyłącznie przed siebie, muszą mi to wybaczyć) i wracając do łódzkiego FW - projektanci przyznają, że udział w tegorocznej edycji tej (jak na razie najbardziej znanej) imprezy modowej w Polsce, był udany. Pracy i stresu było dużo - przygotowania, poprawki, przymiarki... Kilka minut zwiększonego stresu i można oddychać z ulgą a pokaz odhaczyć na swojej liście sukcesów. Do takich na pewno należał, o czym świadczą nie tylko pozytywne relacje widzów (Portal LuxLux porównuje ich z La Manią... i to oni wygrywają w tym zestawieniu!), ale także wzrost zainteresowania marką. Widocznie nie tylko mnie urzekły dopracowane projekty i przemyślane zestawy. Ich ubrania uświetniły buty Scarpabella i zachwycająca biżuteria Anny Orskiej. Byli skazani na sukces!
Większość oglądających była zgodna co do tego, że duet bez problemów mógłby prezentować się na Alei Projektantów. A jeśli już o tym mowa... To właśnie ona jest celem Hektora i Roberta w kolejnej edycji FW. Prócz tego zamierzają wziąć udział między innymi w A&FF (Poznań). Jednak zapytani o plany, nie chcą zdradzać wszystkich szczegółów. Nowy butik? Być może, ale nie wykluczają sprzedaży w sklepach multibrandowych. Zapowiadają też dalszą współpracę z Anią Orską. Jej niekonwencjonalna i oryginalna biżuteria idealnie współgra z tym, co proponują nam H&K. Bardzo możliwe, że w nowej kolekcji będzie ona stanowić integralną część ubrań.
A jak przebiega współpraca Hektora i Roberta? Przyznają, że do kłótni dochodzi, ale spięcia nie są poważne. Nie przypuszczali nawet, jak bardzo przyzwyczają się do pracy razem. W końcu wydaje się, że "projektant" powinien być wybitną jednostką, pokroju YSL i Christiana Diora. Okazuje się, że razem jest jeszcze lepiej - doskonale się dogadują a teraz nie wyobrażają sobie nie współpracować ze sobą. Podczas projektowania wzajemnie sobie pomagają, dzięki czemu produkt finalny zachwyca. Duet idealny!

Rozmawiając z projektantami, wyraźnie odczuwam ich optymizm i zadowolenie z tego, co robią. Cieszy ich ubieranie klientek, szczególnie, że niektóre do Poznania przyjeżdżają specjalnie po to, by odwiedzić ich butik. Dobrze obserwować, że Polki doceniają polską markę i osobisty kontakt z jej twórcami. Kreowanie ich wizerunku to jeden z przyjemniejszych obowiązków projektanta! H&K lubią pracować z ludźmi, którzy modę kochają i są jej pasjonatami. Nie muszą być profesjonalistami (dzięki temu ten tekst w ogóle mógł powstać!). Jako przykład można też podać ich współpracę z poznańską blogerką, Jessicą.
Wiele osób życie projektantów wyobraża sobie jako wieczną sielankę - czerwony dywan, wyprawy na Malediwy i drinki z palemką. Hektor przypomina, że wbrew pozorom to trudny zawód. Na tym etapie wszystkim zajmują się sami. Niestety, projektowanie to tylko ułamek tego, co muszą zrobić. Prócz czysto kreatywnych zajęć na liście obowiązków znajdują się aspekty ekonomiczne, praca na opinię i klientów, współpraca z mediami...i wiele, wiele więcej. Mimo takiej ilości pracy są szczęśliwi. Nie dali się przekupić żadnym stanowiskiem, które wymyśliłam (naprawdę żadnym!) i stwierdzili, że bycie projektantami to właśnie to, czym chcą się zajmować. Obecnie na rynku konkurencja jest duża - ciągle powstają nowe marki i kolejne talenty próbują swoich sił, ale wiele z nich nie wytrzymuje presji. H&K mówią wprost - to, co tworzą, przychodzi samo, nie muszą wymyślać czegokolwiek na siłę. Natchnienie? Niech trwa wiecznie!
Wszystkie zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony projektantów (tutaj). Dziękuję za poświęcony mi czas i bardzo miłe spotkanie oraz Kasi P., która w końcu do tego spotkania doprowadziła ;) Dla tych, którzy nie widzieli - zapraszam do przeczytania mojej recenzji z pokazu Hector&Karger na łódzkim FW.

5 komentarzy:

  1. Bardzo fajne projekty - ultra kobiece! Niby proste, a zadziorne jednocześnie. p.s. Kelly uwielbiam jak piszesz. Nawet jakbyś napisała 20 stron a4 to wszystkie bym przeczytała. Nie przestawaj proszę:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej podobają mi się projekty z ostatniego zdjęcia, ale cała kolekcja rzeczywiście ciekawa, spójna, modernistyczna - czyli to co lubimy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. @Jag: Zgodzę się - są zadziorne. Tego słowa mi chyba brakowało! Dziękuję za taki miły komentarz, dzięki takim chce się pisać dalej ♥

    @Milles of Fashion: Też jestem fanką ostatniego zdjęcia i ostatniej sukienki ;) Warto obejrzeć wszystkie kolekcje - prawdziwe perełki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyjątkowe, kobiece, oryginalne :)Rewelacyjny duet!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Co dwóch projektantów, to nie jeden. Dwa razy więcej pomysłów, wzajemne dopracowywanie szczegółów i powstaje efekt, jak na zdjęciach. Jestem pod wrażeniem, zapewne nie tylko ja. Kolekcja - boska.....

    OdpowiedzUsuń