20 sierpnia 2015

A2 - FW 2015

Wielokrotnie słyszałam, że w Polsce poszczególne miasta nie wyróżniają się konkretnym stylem. Tym widywanym na ulicach, spotykanym gdzieś po drodze do pracy i sklepu. Nie wiem, czy umiałabym odróżnić mieszkańca Gdańska od kogoś z Wrocławia, ale kiedy tylko zobaczyłam lookbook A2 (i towarzyszącą mu ilustrację Magdy Szklarczyk) od razu pomyślałam, że to bardzo... warszawskie rzeczy.

Chociaż A2 z Warszawy nie jest, mam wrażenie, że ubrania tej marki idealnie wpisują się w styl mieszkańców stolicy. Są nonszalanckie, miejskie, z dystansem. Trochę wycofane, jakby mówiły "trendy mnie nie dotyczą", ale jednak - wyjątkowo w nich zorientowane. Jest i dżins (odpowiednio postrzępiony), i biało-czarne wzory, i trochę żółtego, który - ku mojemu zaskoczeniu - wygląda tutaj wyjątkowo korzystnie. Są też szerokie spodnie (culottes - nadal nie znam sensownego polskiego odpowiednika, kuloty brzmi raczej jak nazwa nowego rodzaju bakterii), które nieśmiało zdradzają, że to wcale nie taka anty-moda. Pojawiają się oczywiście bluzy, które do niedawna były głównym elementem kolekcji A2. Przyjemna zmiana! A nowości widzę na wspomnianej wcześniej warszawskiej ulicy i wcale nie zdziwiłoby mnie, gdybym spotkała Harel w dżinsowym płaszczu albo (J)Agę w szerokim, białym topie. Chociaż to nie rzeczy, które nosiłabym sama (w końcu mieszkam w Poznaniu, a nie w Warszawie!), to przyznaję - nie mogę przestać na nie patrzeć. Bo są nieprzekombinowane, ale nie da się im zarzucić nudy. Do noszenia od dziś, nawet, jeśli za oknem wciąż lato.







A2 - www | fb | ig

Zdjęcia - Helena Bromboszcz, stylizacja i scenografia - A2, modelka - Samia Mja, makijaż - Katarzyna Lachendro

READ IN ENGLISH HERE

5 komentarzy:

  1. Ten zestaw z białym topem jest mega, skąd wiedziałaś, że mi się spodoba? :D Kolekcja jest bardzo fajna, u mnie jeszcze czeka na swoją premierę. Z tych ubrań wybrałabym jeszcze te kuloty (wspaniale to brzmi, wcale nie jak bakteria!) i może ten dżinsowy płaszcz właśnie :) Fajna kolekcja i super, że cały czas pojawia się coś nowego w naszej rodzimej (nie tylko warszawskiej) modzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, to cieszę się, że trafiłam :) Jak tylko go zobaczyłam, to o Tobie pomyślałam! Kuloty nadal mnie trochę przerażają (i jako slowo, i fason - nie potrafię go okiełznać). Prawda, dużo się dzieje i mam wrażenie, że nowe kolekcje na ten sezon są jeszcze ciekawsze niż w ubiegłym roku!

      Usuń
    2. Kuloty też mnie przerażają, zwłaszcza kiedy je przymierzam;)
      Zachwyciły mnie te rzeczy i ceny jakie przystępne!

      Usuń