23 czerwca 2014

Inspiracje...bielizna

Chyba nikogo nie zdziwi, że do wpisu zainspirowała mnie natalia siebuła - jej ostatni projekt uświadomił mi, jak dużo dzieje się ostatnio w temacie... bielizny. Nie trzeba jej pokazywać, chociaż czasem grzechem jest ukrywanie tak pięknych rzeczy pod ubraniami. Moje eksperymenty z propozycjami od Rilke, Le Feminin i Justyny Chrabelskiej skończyły się całkowitym zakochaniem w siateczkach, koronkach i drobnych aplikacjach. Po wizycie na HUSHowym stoisku Le Petit Trou, marzy mi się za to czarne body, a od dłuższego czasu wzdycham też do nowych projektów Charlotte Rouge. Chociaż w poniższych zestawach raczej zakrywamy, niż odkrywamy - czy samo poczucie noszenia tak pięknej rzeczy, nie jest po prostu przyjemne?





6 komentarzy:

  1. Ostatnie zdanie <3 Zakładam rilkowy stanik do t-shirtu bez dekoltu i jest moc. Chociaż nie powiem, że nie lubię też go czasem odsłonić bardzo wyciętą bluzką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rilke do wszystkiego idealna! Ale też uwielbiam ją pod najzwyklejszą, bawełnianą koszulką. :)

      Usuń
  2. Szczerze, to nie orientuje się zbyt dobrze w temacie bielizny, więc nie mam nic ciekawego do napisania w tym temacie, ale poruszyłaś dobry temat, bo masa osób ma problem z dobraniem np. dobrego biustonosza.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, jest bardzo przyjemne! :) Świetne zestawy, najbardziej podoba mi się pierwszy. Body bardzo interesujące. Mój mąż byłby zadowolony, ale ja chyba jeszcze bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, myślę, że i jedna, i druga strona byłaby zadowolona z każdego zestawu :)))

      Usuń
  4. Projekty Charlotte rzeczywiście piękne :)

    OdpowiedzUsuń