13 maja 2013

Pola&Frank

Markę Pola&Frank poznałam dzięki innym blogom - pamiętam, że czytałam o niej u Harel i Małgosi. Dziewczyny wyczerpująco opisały pomysł założycielek - Pauliny Zalewskiej-Dziedzic i Judyty Wajszczak, odsyłam więc do ich wpisów. Jednak jakiś czas temu do sieci trafił nowy lookbook i muszę przyznać, że jestem miło zaskoczona... i sama muszę poświęcić P&F kilka słów! Podoba mi się balansowanie na granicy rzeczy słodkich i dziewczęcych (czy raczej - dziecięcych, bo i dla chłopców się tutaj coś znajdzie), ale z dodatkiem wygodnej codzienności w neutralnych kolorach.
Ładnie, prosto, wygodnie - to chyba słowa-klucze dla tej marki. Rzeczy łączą pokolenia i są pomysłem zarówno dla tych, którzy chcą być dorosłą wersją swojej pociechy, jak i dla tych, którzy szukają ubrań tylko dla siebie. Bluzy, płaszcze i rewelacyjna tkanina w romby to chyba jedne z mocniejszych elementów najnowszej kolekcji. Pomysł na takie "pasujące" zestawy niby nie jest nowy, ale mam wrażenie, że od zdjęć Pola&Frank bije optymizm i świeżość. Nie potrafią mi się znudzić! Dodatkowy plus? Rozmiary. Także dla "małych dużych", czyli pań, które zmagają się z podwijaniem nogawek. No i nie ma tutaj miejsca na oszustwa - króluje bawełna. To lubię!
Wszystkie zdjęcia Małgorzata Turczyńska, meble - NAP Time, Rozbrat44a - lokalizacja sesji, makijaż i włosy - Joanna Łukijańczuk-Szczęsna. Zapraszam na stronę i FB Pola&Frank.

2 komentarze:

  1. Mam od nich jasno szarą kurtkę z kapturem. Mięciutka, cieplutka, poręczna. Wszyscy pytają co to za marka i dziwią się.... że nasza:)

    Uściski
    xoxox
    B

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę - to chyba miłe zaskoczenie dla pytających? :) Mi bardzo podoba się to wdzianko z ostatniego zdjęcia. Taki trochę sweter, trochę narzutka, trochę płaszcz.. lubię takie rozwiązania :)

      Usuń