Od ponad roku szukam idealnej białej koszuli. W zasadzie to nie koszuli, tylko koszulowej bluzki. Dokładnie wiedziałam, o jakiej marzę, pewnie dlatego tak trudno było ją spotkać... W końcu ją wypatrzyłam - prosta, idealnie dopasowana (czyli ani zbyt obcisła, ani luźna), doskonale wykończona. A kiedy już znalazłam ideał, stwierdziłam, że muszę przyjrzeć się osobie, która go zrobiła. Moim "odkryciem" okazał się absolwent MSKPU, Marcin Łukaszewicz, który stworzył markę NOLOGO.
Lubi geometrię i harmonię, chce by jego ubrania były funkcjonalne, chociaż jest w nich więcej kobiecości i wyrafinowana, niż w większości codziennych ubrań. Wykonane z dobrej jakości materiałów mają w sobie dodatkową "eko-wartość", bo wzorem Stelli McCartney, Marcin nie używa skór i futer naturalnych. Stara się za to stawiać na naturalne tkaniny i ograniczać to, co sztuczne. Nie dziwi więc inspiracja kolekcji - przyroda. I to nie w formie kwiatów i roślinności, tylko skandynawskiego chłodu - ostrych grzbietów skalnych, surowego krajobrazu, przejrzystego powietrza. Są tu także nawiązania do gwiazd lat 60 i tego, co nosiły, oraz sztuki (cekinowe wzory mogą kojarzyć się z twórczością Mondriana).
Nie wszystkie sylwetki wydają się korzystne dla kobiecego ciała, za to niektóre, nie wiem, czy to za sprawą naturalnych tkanin, czy idealnej formy, miękko układają się na sylwetce, podkreślając dokładnie to, co trzeba. Fragmenty kolekcji wyglądają zachęcająco - mam nadzieję, że projektantowi uda się wypracować dobrą drogę, gdzieś pomiędzy elegancją La Manii (odbył tam staż) a sylwetkami McCartney. W końcu stworzenie idealnej białej koszuli to początek, który wróży naprawdę dużo.
Wszystkie zdjęcia - Grzegorz Masztakowski, modelka - Ana/United4Models, make up - Jola Uzolnik, włosy - Akademia fryzjerska Berendowicz-Kublin w Warszawie, biżuteria - Mokobelle, buty - Pollini. Zapraszam na stronę NOLOGO.
na polskim rynku powstaje tyle ciekawych marek prezentujących na prawdę świetną modę, a i tak większość z ans nie jest tego świadoma, dobrze, że chociaż polska blogosfera pełni funkcje "tego co ciemności rozjaśnia", jak zwykle super post :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://simplyalifestyle.blogspot.com/
Niestety, prasa nie jest zbyt otwarta na nowe talenty (i to nie tylko nowe-nowe, ale po prostu inne, niż wybrano sobie do promowania).
UsuńBardzo przyjemne ubrania. Myślę, że musiałabym je zobaczyć na żywo, ale na zdjęciach też wyglądają obiecująco. Będę mieć Nologo na uwadze:)
OdpowiedzUsuńZawsze lepiej oglądać na żywo - żałuję, że sama nie mogę.
UsuńFajne ciuchy. Modelka jest koleżanką mojej córki:)
OdpowiedzUsuńO, jaki ten świat mały :)
UsuńJa swoją idealną białą koszulę znalazłam po 2 latach poszukiwań w COSie, także rozumiem Cię w pełni. Zdjęcia kolekcji świetne, na pewno zerknę na ich stronę.
OdpowiedzUsuńCOS! Kurczę, nie pomyślałam, że to kopalnia ubrań-ideałów. Pewnie dlatego, że nigdy nie miałam przyjemności być w stacjonarnym sklepie.
UsuńPatrząc na zdjęcie tej bluzki aż chce się ją dotknąć i ubrać. Chętnie przypatrzę się Nologo i jeśli tylko będę miała sposobność to chciałabym przymierzyć taką lejącą się bluzeczkę :)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać, jak na nią odłożę i będzie moja ;)
Usuńduży potencjał, bluzka jest piękna
OdpowiedzUsuńCzekamy, jak go wykorzysta.
Usuńświetne !
OdpowiedzUsuń