4 stycznia 2012

BIEL fashion product

Pogoda zaczyna wszystkim doskwierać - i to nie z powodu siarczystych mrozów, ale smutnej, jesiennej aury i ilości deszczu. Spacer w białym puchu jest dużo przyjemniejszy niż ten podczas ulewy, bo osłanianie się parasolką (nawet najładniejszą) bywa kłopotliwe. Do tej pory płaszcze przeciwdeszczowe kojarzyły mi się z czymś... no cóż, po prostu brzydkim i nudnym. Jak zwykle okazało się, że wcale nie musi tak być. Tym razem z pomocą przychodzi BIEL Fashion Product, czyli unikatowy płaszcz przeciwdeszczowy.
Zamiast bezkształtnego worka w kolorze, w którym nikomu nie jest do twarzy - skromny biały płaszcz z ogromnym kapturem, podkreślający (a nie przekreślający) kobiecą figurę. Wykonany z membrany wysokoprzepuszczalnej (przyznaję, że przed napisaniem tekstu nie wiedziałam, że coś takiego istnieje), która ma nam pomóc na dwa sposoby: zatrzymać deszcz i przepuścić powietrze, żeby komfort noszenia był jak największy. Nie można pominąć chyba najistotniejszego, czyli możliwości wykonania indywidualnej grafiki - materiał ozdabiamy według własnego uznania, upewniając się, że nikt nie będzie miał takiego samego egzemplarza. Farbowanie, rysunki, nadruki i naklejki... wszystkie te ozdoby wchodzą w grę. Zwolenniczki minimalizmu mogą zostawić go w spokoju albo przekonać się do wzorów i pokazać swoją kreatywność!
Za BIEL Fashion odpowiada Justyna Półtorak, absolwentka SAPU. Zaczynała od ubierania lalek, potem zdecydowała się na szlifowanie swoich umiejętności we wspomnianej krakowskiej szkole oraz  podczas licznych kursów (między innymi Warsztaty Projektowania i Szycia Glamour, gdzie zdobyła nagrodę za najlepszy projekt). Chociaż nigdy nie była w pełni zadowolona z tego, co tworzy, zdecydowała się na pokazanie światu jednego ze swoich projektów - BIEL Fashion Product. Chciałabym widzieć płaszcze jej autorstwa na ulicach - o ile łatwiej byłoby wtedy znieść deszcz!
Wszystkie zdjęcia oraz informacje pochodzą ze strony BIEL Fashion Product.  Zamówienia składa się poprzez e-mail (na stronie). Autorem powyższych fotografii jest Paweł Jaskółka.

12 komentarzy:

  1. Płaszcze są cudowne! Szkoda tylko, że nie ma podanych cen na ich stronie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sesja zdjęciowa "gołe stópki + płaszcz przeciwdeszczowy" jest strzałem w 10!!! Przydałby się taki w pochmurne, jesienne dni...;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecudne i ten ostatni, biało - różowy?malinowy? po prostu śliczny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny, zaskakujący!
    Kaptur wygląda jak mini parasolka:)

    OdpowiedzUsuń
  5. W głowie od razu po ujrzeniu płaszczy pojawiło się milion pomysłów na ich personalizację, fantastyczna idea.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ani za odzieżą przeciwdeszczową, ani za deszczową pogodą nie przepadam, ale to, co tu zaprezentowałaś nieco mnie przekonuje;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kelly - a ja tyle czasu poszukiwałam jakiegoś uroczego płaszczyka i w końcu po bezowocnych poszukiwaniach zakupiłam jakąś kurtkę przeciwdeszczową.... Ale ten biały płaszczyk "puszcza do mnie oczko" ;-))

    OdpowiedzUsuń
  8. nie mogę się przekonać :(
    cały czas kojarzą mi się z dziecięcym przebraniem

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie nie pada często, więc pogoda mi odpowiada :) Mogłoby być jednak jeszcze cieplej bo czuć lekki mróz :P
    Płaszcze średnio mi się podobają, ale widziałam jakiś czas temu świetne przeciwdeszczowe - niestety mega drogie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. @Adrianna: Można skontaktować się z projektantką osobiście, ale mogę zdradzić, że wraz z przesyłką cena powinna zamknąć się w 400 zł ;)

    @Katia: Też tak sądzę, to nadaje im lekkości!

    @Jag: Ten wzorek to mój faworyt i jestem ciekawa, jak został zrobiony. Farba?

    @bea: Nie taka mini! ;)

    @mejoa: Ciekawe, jakie to pomysły! Z chęcią zobaczyłabym efekty:)

    @Knitted Republic: Myślę, że na żywo ten płaszczyk może wiele zyskać, szczególnie, że jego krój jest o wiele lepszy, niż to, co oferują "zwykłe sklepy".

    @Glam: Oj, to szkoda, że spóźniłam się ze wpisem! Ale kto wie, może przyjdzie i na niego czas :)

    @Kaja: Jako dziewczynka takiego nie miałam a przez ostatnie pół roku widziałam masę ludzi, którzy nosili płaszcze przeciwdeszczowe na co dzień, nawet do garnituru - może stąd jakoś wyjątkowo wzbudzają moją sympatię :)

    @Ariadna: W Poznaniu nie pada często?! To nie wiem, co dzieje się za moim oknem! :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja od jakiego roku nosze sie z zamiarem uszycia sobie plaszcza przeciwdeszczowego, bo parasolki mnie zawodza. Ale ten plasz jest idealny na Polska, kaprysna pogodę. W białej wersji jest najładniejszych.

    OdpowiedzUsuń
  12. @Agnieska: Gdybym miała dwie prawe, a nie dwie lewe ręce, to pewnie też bym sobie taki uszyła :)

    OdpowiedzUsuń