22 września 2011

O'clock

Od jakiegoś czasu mój mężczyzna zasypuje mnie (już widzę jego obrażoną minę za "zasypuje"!) zdjęciami "gumowych" zegarków. Początkowo byłam do nich nastawiona dość sceptycznie, nasuwała mi się masa pytań. Ale jak to? Gdzie klasyczny styl, srebrne wykończenie i skórzany pasek?! Czy nie jestem na nie trochę zbyt... stara? Z każdą kolejną "dostawą" zdjęć mój opór malał a nawet zamieniał się w sympatię. W końcu taki gadżet ma masę zalet. Łatwo się go czyści, występuje w wielu kolorach a pasek jest dużo bardziej odporny niż w klasycznej wersji (ze smutkiem spoglądam teraz na mój, który powoli umiera).
Problem tkwi chyba w charakterze takich zegarków. Większość przeznaczona jest zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn, dlatego ich design często jest nieco... toporny. Jakiś czas temu, podczas wyprawy do jednej z kawiarni w Bergen (!), znalazłam satysfakcjonujący mnie model. Włoski O'clock, jak to na Włocha przystało, zauroczył mnie swoją osobą! W przeciwieństwie do jego kolegów, zachwyca też ceną. Bez nadwyrężania potrtfela można zaopatrzeć się jeden egzemplarz... albo nawet dwa.
Twórcy obiecują ponad 400 kombinacji, co, wbrew pozorom, wcale nie jest aż takie abstrakcyjne. Do wyboru mamy 15 pięknych, nasyconych kolorów (w kolekcji podstawowej) - odcienie morza, czerwień czy smakowity oranż. Zegarki komponuje się bardzo prosto - dobieramy swój wymarzony pasek (spośród 3 klasycznych rozmiarów, S, M oraz L) a do niego pasującą tarczę. Firma Fullspot, która zajmuje się produkcją tych włoskich perełek, przygotowała też kilka niespodzianek. Na stronie znajdziemy kolekcję z postaciami Disneya i zupełnie inne "opakowania" na posiadane już tarcze. "Designed and made in Italy" - chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że warto rzucić okiem na ten przykład włoskiego wzornictwa?
Wszystkie informacje pochodzą z oficjalnej strony firmy, która produkuje O'clock - Fullspot. Zdjęcia dzięki uprzejmości MonoSquare - w Poznaniu właśnie tam znajdziecie te cudeńka. Natomiast Warszawiaków zapraszam do Colortime (ul. Poznańska 16).

16 komentarzy:

  1. Świetne propozycje modeli zegarków! Sama posiadam jeden i jestem zadowolona:) Bardzo ciekawy blog. Pozdrawiam i zapraszam do siebie- www.martittta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie one się strasznie nie podobają. kojarzą mi się tylko z mega kiczem i nie wiem o co taki szał z nimi ostatnio.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Martittta: Właśnie taki?:)

    @lbm: Początkowo też miałam takie zdanie i widząc wszystkie tandetne i słabo wykonane egzemplarze, myślałam, że go nie zmienię. A ten wygląda naprawdę fajnie, zgrabnie i jest ok. Widziałam go też w stylizacji i mnie przekonał :D Nie do sukienki, ale na co dzień ok :)

    @Cece: I'm glad you like it!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka szkoda, ze nie nosze zegarka :( Jakos nie moge sie przekonac, te sa naprawde fajne ale ja chyba jednak wole te klasyczne na bransoletce albo skorzanym pasku.

    OdpowiedzUsuń
  5. swietne!

    genialny blog:))
    zapraszam do nas
    www.fashion-ache.blogspot.com

    xx K&M

    OdpowiedzUsuń
  6. @Adelina: Przez jakiś czas nie nosiłam, ale teraz powróciłam do mojej zegarkowej miłości :) Mi marzy się jakiś od CK Jewellery - mają naprawdę fajne, proste modele!

    @K&M: Cieszę się, że zegarki się podobają :) I blog również ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Włoski design zawsze jest wart uwagi. Niby proste, a zwracają uwagę. Taki detal, który może być "wisienką na torcie" zwykłego outfitu. Dziękuję za odkrycie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. @Glam: Dokładnie - pięknie to ujęłaś!

    OdpowiedzUsuń
  9. A czemu ja wcześniej nie widziałam tego posta?:( Co do zegarków: generalnie nie noszę, bo i tak czas sprawdzam w telefonie, ale...ostatnio chciałam być modna i kupiłam sobie gumiaczka na allegro. Ponosiłam równe 2 tygodnie, pozachwycałam się po czym odłożyłam do szuflady. Zegarek powinien być z klasą. Jednak mówi on wiele o włascicielu a wersji gumowej czegoś po prostu brak. Nie chcę pisać, że duszy, bo to nie o to chodzi. Najbardziej podobają mi się zegarki na skórzanym pasku, z dużą tarczą, klasyki. W Padwie jest taki sklep z biżu, mały butik i na wystawie jest chyba 50 rodzajów tych zegarków. One na pewno poprawiają humor, ale sama nie wiem czy ponownie bym sie na taki zegarek skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  10. @Jag: Blogger nie chciał Ci go pokazać! Hmm, sama nie wiem - też nie mogłam się do nich przekonać, ale w tych jest coś, czego nie miały poprzednie, które widziałam. Nie ubrałabym go do sukienki, ale do dżinsów i T-shirta (+ oczywiście kalosze, od miesiąca nie noszą innych butów) wyglądałby sympatycznie. A po powrocie do poznańskiej rzeczywistości będę polować na klasyczny i elegancki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne są te zegarki:) a blog mi się też bardzo podoba :) Pozdrawiam :)♥

    OdpowiedzUsuń
  12. @Iza: I na dodatek nie takie drogie ;)

    @Cytrynada: Są,są. Miło mi, że się podoba, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Są okropne. Śmiać mi się chce z tej mody, tak samo jak z okularów kujonek... Ludzie, te zegarki wygladaja jak z allegro za 10 zl i to nawet te "lepszej jakosci" czyli po prostu droższe bo kupione w jakimś "butiku"

    OdpowiedzUsuń
  14. @Anonimowy: Bogu dzięki, że każdemu podoba się coś innego. Inaczej po ulicach chodziłyby same klony :)

    OdpowiedzUsuń