Lubię zaglądać do sklepu internetowego YES. Szczególnie do działu "Galeria YES" (w Poznaniu dostępny jest on także w formie salonu), gdzie znajdziemy biżuterię designerską. Ostatnio moją uwagę zwróciła biżuteria Martyny Stachowczyk, właścicielki marki MES.
MES to połączenie zabawnego designu i materiałów wysokiej jakości, zmieszanych z odrobiną prostoty. Moim zdecydowanym faworytem jest emaliowany buldog francuski w formie broszki - zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia! Znajdzie się też dla tych, którzy wolą nieco poważniejsze dodatki. Trochę geometrii i ciekawe wykończenie (masa perłowa - cudo!) to niebanalna klasyka, którą bez problemów można dopasować do prawie każdego zestawu. Dobra wiadomość dla tych, którzy z designerskiej biżuterii rezygnują ze względu na wykorzystane materiały - srebrne wykończenie powinno zapobiec problemom z ewentualną alergią. Nie muszę wspominać też o jakości wykonania - zdjęcia mówią same za siebie.
Lubię biżuterię. Szczególnie patrzeć na nią, nosić już trochę mniej:) Ostatnio wróciłam do zgubnego nałogu kolekcjonowania kolczyków...a tutaj takie piękności. Te czerwone maleństwa są prześliczne. Bardzo oryginalne.
OdpowiedzUsuńSzczególnie przypadł mi do gustu buldog:)
OdpowiedzUsuńMógłby fajnie prezentować się na kieszonce dżinsowej kurtki.
@Jag: Też kolekcjonuję kolczyki...ale ciii, niech się to lepiej nie wyda, że niektórych nie miałam w uszach ;)
OdpowiedzUsuń@bea: Buldog to i mój faworyt a pomysł z kieszonką kurtki jest świetny. Albo kamizelki.Hm... czyżby trzeba było się zaopatrzyć i w to, i w to?;)
ten pierścionek jest przepiękny! zakochałam się! :)
OdpowiedzUsuń