16 listopada 2015

Rilke - La Fable FW 2015/16

Każdy z nas ma jakieś słabości. Gdybym miała wymienić swoje, lista byłaby chyba całkiem długa: oprócz głosu Cheta Fakera, znalazłyby się na niej piwonie (ich cena zimą jest bardziej nieprzyzwoita niż zdjęcia w tym wpisie), czekolada (Milka z Oreo!), dobra kawa (szczególnie rano) i… Lepiej, żebym nie wymieniała dalej - wolę udawać, że ten spis ma jeszcze koniec. Ale wracając do jego początku: na jednym z pierwszych miejsc, niezmiennie od ponad czterech lat znajduje się bielizna Rilke.


Za każdym razem Rilke zaskakuje mnie nowościami - klasyczne body zyskuje oryginalne cięcia i (trochę romantyczny) rękawek, a Rilla zręcznie łączy ze sobą delikatne i zmysłowe koronki. Pojawiają się kolejne odsłony elastycznych pasków, liczne wycięcia sporo odsłaniają, chociaż nadal nie mam wątpliwości, że to bielizna do noszenia na co dzień. W inspirowanej tajemniczym światem baśni "La Fable" dominują klasyczne czernie (chociaż dzięki kilku rodzajom koronek, mam wrażenie, że ma ona wiele odcieni), ale najbardziej zachwyca piękny szmaragd i kolor wina. Mam przeczucie, że hitem staną się zabudowane pod samą szyję staniki - w kwestiach konstrukcji ufam projektantce bezgranicznie, a zawartość mojej szafy potwierdza, że Rilla potrafi zadbać o to, żeby wszystko zostało na swoim miejscu. Chociaż oczywiście nie każdy Rilke może nosić - pojawiają się głosy sprzeciwu od tych, których natura obdarzyła nieco hojniej. Egoistycznie cieszę się, że od czterech lat w końcu mogę znaleźć w swojej szafie bieliznę idealną - wygodną i piękną. Rilke nigdy mi się nie znudzi.





Rilke - www | fb | ig

Zdjęcia - Maria Eriksson, modelka - Angelika Banach/D'vision, stylizacja - Kara Becker, makijaż - Anna Łyszkowska/Inglot, fryzura - Aneta Paciorek

12 komentarzy:

  1. nie ma piękniejszej i wygodniejszej bielizny niż ta. chyba muszę się rozejrzeć za tą nową kolekcją, bo na zdjęciach wygląda cudnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba jedna z piękniejszych kolekcji Rilke, musisz zobaczyć! :)

      Usuń
  2. O rany, ale to wszystko piękne! Każda kolejna kolekcja zachwycająca. Mimo, że na naszym rynku ostatnio wysyp różnych soft i lace bra, to jednak Rilla zostaje bezkonkurencyjna. Chyba dlatego, że każdy biustonosz, który miałam leżał jak ulał, jak druga skóra, dyskretnie i tak, że go prawie nie czułam. Niestety po ciąży mam taki biust, że już chyba nigdy nie założę Rilkowych cudowności :(((((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, kto wie, kto wie… w najgorszym wypadku zawsze zostają doły :))

      Usuń
  3. Jako osoba z biustem, który wymaga stanika, spełniającego także funkcję utrzymywania i kształtowania piersi, a nie tylko bycia pięknym dodatkiem, dołączam się do głosów sprzeciwu. Sztuką jest stworzyć stanik, który będzie wyglądał zmysłowo, lekko, a jednocześnie miał konstrukcję, która jest w stanie utrzymać nieco większy biust. Zszycie dwóch trójkątów i kilku tasiemek, nawet najpiękniejszych, nie robi na mnie takiego wrażenia. Szkoda, że żadna osoba nie skupi się na projektowaniu dla takiej klienteli, bo sama byłabym gotowa wydać dużo pieniędzy za taką bieliznę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu się nie zgodzę: zapanowała "moda" na takie staniki i widziałam ich naprawdę sporo, w najróżniejszych materiałach i kolorach i… naprawdę sztuką jest stworzyć stanik z koronki, który będzie ozdobny i będzie dobrze leżał. I nie zmieni swojego kształtu nawet po 100 praniach.

      Jako posiadaczka małego biustu uważam, że bielizny na kształty, których nie posiadam jest znacznie więcej! Ale pewnie trawa u sąsiada… ;) Spójrz na markę Bouduar - mają kilka naprawdę ładnych i oryginalnych modeli i całkiem sporo piszą na temat wymiarów, dopasowania do kształtów, itp. Nie widziałam tej bielizny na żywo, więc trudno mi cokolwiek o niej powiedzieć, ale niektóre zdjęcia wyglądają zachęcająco.

      Usuń
    2. Nie wiem, czy Cię rozumiem: zapanowała moda na staniki dla osób z większym biustem? Nie wiem, co ma do tego moda. Wg mnie jest zapotrzebowanie na nietypowe rozmiary, ale producenci to ignorują, bo łatwiej jest zaprojektować i uszyć bieliznę w paru małych rozmiarach niż w pełnej rozmiarówce. Spójrz, jak wiele biustonoszy ma rozmiary S/M/L! W życiu nie byłabym w stanie dopasować stanika z takimi rozmiarami. To jak wprowadzenie rozmiaru "uniwersalnego", który przecież nie istnieje!

      Marka którą dajesz za przykład nie tylko ma niewielką ofertę, jeśli chodzi o modele staników, ich rozmiarówka jest bardzo ograniczona do malutkich miseczek.

      Jeszcze większą sztuką jest stworzyć koronkowy stanik, który nie leży, ale UTRZYMUJE biust! Nie wrzyna się w ciało od ciężaru biustu, ładnie go kształtuje, ładnie wygląda i jest trwały - marzenie! O cenie nie mówię, bo znalezienie takiego w rozmiarze 65E jest bardzo trudne, niezależnie ile pieniędzy jestem gotowa wydać. A ekstremalnie trudne jest kupienie sportowego stanika w takim rozmiarze!

      W moim przypadku trawa jest bardziej zielona u sąsiada, ale z czego to wynika - nie z tego, że nie lubię swojego biustu! tylko z tego, że jest traktowany przez producentów i projektantów bielizny po macoszemu :(

      Usuń
    3. Odwrotnie - moda na koronkowe staniki wszelkiego rodzaju.

      Oczywiście, że łatwiej, dlatego dominuje model "one size" - we wszystkim. Sama zawsze kupuję rzeczy po podaniu wymiarów i jeszcze nigdy nie odmówiono mi dopasowania danej rzeczy (nieważne, czy był to stanik, czy sukienka) do mojej figury, ale może po prostu mam szczęście. Wydaje mi się, że Bouduar akurat należy do tych firm - zakładka "szycie miarowe" mi to zasugerowała, ale mogę się mylić. Tak, jak wspomniałam - marki nie znam "osobiście". W ogóle powrót do szycia/dopasowywania na miarę byłby spełnieniem marzeń, jak już narzekamy - sama zawsze mam problem z butami, bo jako właścicielka wąskiej stopy w rozmiarze 40, albo gubię szpilki (są za szerokie) albo mogę sobie wypychać cholewki kozaków watą (są ekstremalnie szerokie). I tu też wrogiem jest ta przeklęta standaryzacja.

      Usuń
  4. A, faktycznie, nawet jeśli często nie mogę ich sobie kupić, to zawsze koronki cieszą oko. :)

    Na szczęście coraz więcej oferuje dopasowanie albo uszycie na miarę i bardzo to cenię. Bouduar również, tylko trudno stwierdzić, czy model stanika, który normalnie szyją do miseczki C, w rozmiarze E się sprawdzi i czy dalej będzie ładnie się prezentował. W sieci jest wiele stron zagranicznych z wysyłką, które mają bardzo dużą ofertę pięknej bielizny. Niestety, wielkim minusem zamawiania przez internet jest brak możliwości przymierzenia i sprawdzenia, co pasuje. A zamawianie kilku rozmiarów dla porównania i odsyłanie generuje koszty czasem większe od ceny samego produktu.

    Rozumiem, ja mam szczupłą stopę r. 39, ale noszę tylko płaskie obuwie, więc nic się nie stanie jak zgubię buta w drodze :) Kiedyś pewnie było mniej modeli butów (i ubrań), ale szyto je np. dla szczupłej i bardziej tęgiej stopy. A teraz nawet nie wiem, czy ktokolwiek daje swoim klientom taki wybór, może tylko gdy są szyte na zamówienie.

    Standaryzacja, słaba jakość i postarzanie produktów - plaga naszych czasów. Niby jest ogromny wybór wszystkiego, tylko że jak przychodzi do kupna... tak naprawdę czegokolwiek, mam problem, bo bardzo zwracam uwagę na jakość (wykończenie, rodzaj użytego materiału, krój). Lubię kupować rzeczy, które wiem, że mogłyby mi służyć latami i zachować ładny wygląd.

    To ponarzekałam, a żeby skończyć w pozytywnym tonie - świetna strona. Ostatnio przejrzałam wiele postów, łącznie z tymi bardzo archiwalnymi - odkryłam dzięki Twoim wpisom kilka projektantów, o których wcześniej nie wiedziałam. W tym świetną markę Vit Drom. Przepiękne bluzki i piękna modelka :)

    Pozdrawiam,
    jojo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okropne są te plagi i faktycznie, też mam wrażenie, że coraz trudniej w tym wszystkim się odnaleźć. Szczególnie, kiedy szuka się jakości, bo o to coraz trudniej. Wracając do butów to tylko u Ryłko spotkałam się z różnicowaniem cholewek kozaków, ale niestety tylko w wybranych modelach. Niestety nie wiem, czy to dotyczy całych butów, czy właśnie tylko cholewek, ale nawet ten gest w stronę wąskołydkowców ;) jest mile widziany.

      Dziękuję (podwójnie ;)) i cieszę się, że mogłaś coś odkryć! Mam nadzieję, że jeszcze niejedna nieznana, ale warta poznania :) marka się tutaj pojawi.

      Usuń
  5. Bielizna piękna, wzorzysta, ale nie dostosowana do codziennego zakładania. Szkoda by było wyciągać ją bez okazji, a jednak zimą przydają się nieco grubsze rzeczy :)
    Zdjęcia oczywiście motywują do jej kupna. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A właśnie polecam noszenie jej na co dzień: jakoś tak milej mijają godziny, kiedy ma się świadomość jej posiadania ;)

    OdpowiedzUsuń