Przed Świętami o biżuterii myślę więcej niż zwykle - może to bombki i lampki wprowadzają mnie w "błyszczącą" atmosferę, może to kwestia poszukiwania prezentów dla bliskich osób. Chętnie zaglądam po inspiracje do 10DecoArt - w końcu wśród okazów z mojej szkatułki, to biżuteria Anny Pałubickiej zbiera najwięcej komplementów.
Biżuteria 10DecoArt jest kolorowa, trochę szalona, pełna południowego ducha - jak więc wpisać ją w tak modną surowość i prostotę? Wydawałoby się, że te dwie estetyki całkowicie sobie przeczą. Ale mosiądz (w wersji posrebrzanej i pozłacanej) doskonale odnajduje się w towarzystwie błyszczących kryształów i klasycznych pereł. Geometryczne, mosiężne kształty ochładzają trochę ich przepych. Nie można o tych ozdobach powiedzieć "minimalistyczne", ale mimo mnogości kolorów, jest w nich spora dawka subtelności. Delikatny błysk na nadgarstku wyjątkowo kojarzy mi się z okresem przesiadywania przy choince i kominku. Na świąteczny prezent nada się doskonale!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz