Lookbook najnowszej kolekcji Magdy Hasiak drzemie na moim dysku od dobrych kilku miesięcy. Przyznaję, że zupełnie o nim zapomniałam - na szczęście spotkanie pierwszego stopnia z jej ubraniami mi o tym przypomniało. Przy okazji mogłam trochę pooglądać i podotykać (blogerska kontrola jakości zakończona sukcesem) - uświadomiłam sobie blogowy brak. W końcu to jedna z tych kolekcji, o których warto chociaż wspomnieć.
Jeden rzut okiem na lookbook (swoją drogą - bardzo dobrze przemyślany! Dwa zdjęcia w jednym ułatwiają przyglądanie się sylwetkom) i wiadomo, czyją kolekcję widzimy. Jak co sezon, pojawiają się luźne, wygodne miejskie formy i dużo miękkich dzianin. Tym razem projektantka odważyła się na więcej eksperymentów. Gładkie tkaniny zestawiła z szeleszczącym ortalionem, grubym pikowaniem, skórzanymi wstawkami. Pojawiły się też pierwsze wzory, delikatne farbowanie, subtelne paski i jeden florystyczny motyw. To wystarczy, by nadać świeżości, ale też nie wykracza zbytnio ponad ramy codzienności i prostoty sygnowanej przez Hasiak.
Kolekcji należy się duży plus za kolorystykę - charakterystyczne dla projektantki szarości urozmaicono czerwienią i bardzo sympatycznym odcieniem niebieskiego. Według mnie absolutnym hitem kolekcji jest wszystko to, co zakładamy na wierzch. Krótkie, skórzane kurteczki, pikowane kamizelki i w końcu romansujące z klasycznym trenczem, ortalionowe płaszczyki - w końcu to one grają główną rolę jesienią i zimą! Znając potencjał tej poznańskiej projektantki, czuję jednak lekki niedosyt - wolałabym widzieć jeszcze dwa lub trzy modele spodni czy spódnic, zamiast podobnej wersji w innej kolorystyce. Nie przeszkadza to jednak w tym, żeby tegoroczny sezon jesień/zima zapisać jako "udany".
Wszystkie zdjęcia - Radek Berent, modelka - Aleksandra Śniatkowska, włosy - Łukasz Zaleski, makijaż - Agnieszka Sendal, produkcja i stylizacja - Magda Hasiak i Natalia Wichtowska. Zapraszam na stronę i fanpage Magdy Hasiak.
Do mnie kolorystyka właśnie średnio przemawia... Nie pasuje mi ten niebieski do czerwieni. Za to szaro/beżowo/granatowe elementy bardzo mi pasują. i sportowa elegancja Magdy również - mam spodnie i kamizelkę z ubiegłej kolekcji i KOCHAM :)
OdpowiedzUsuńPłaszczyk z 6 zdjęcia też chętnie bym widziała w swojej szafie :)
Dla mnie to super ożywienie, szczególnie, że sylwetki spójnie przechodzą od jednego do drugiego koloru - czyli tak jak lubię :)
Usuńthese are so nice!
OdpowiedzUsuńxx
Meelena
Zdecydowanie 5 i 6 sylwetki najlepsze! Magda ma potencjał i trzeba trzymać kciuki, żeby rozwijał się w dobrym kierunku:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDla mnie faworytem jest chyba 6 - dodatkowo plus za stylizację! :)
UsuńA ja mam problem z Hasiak: raz jej rzeczy bardzo mi się podobają, a za chwilę znajduję w kolekcjach elementy, które są mi bardzo, bardzo odległe. Wydaje mi się, że musiałabym (jak Ty) pomacać, zobaczyć, przymierzyć, żeby na sto procent wyrobić sobie zdanie o projektach. W kazdym razie: na pewno ubrania warte zainteresowania się:)
OdpowiedzUsuńMoże po prostu kolekcja ma trafić do wielu kobiet...ale w częściach:)
UsuńTa puchowa kamizelka jest świetna! Pozostałe dzianiny jakoś średnio mnie zainteresowały, ale to pewnie kwestia kolorów - beże i szarości nie są niestety dla mnie :-(
OdpowiedzUsuńTa kamizelka na pewno jest czymś ciekawym i innym, w porównaiu do tego, co większość sklepów posiada w swojej ofercie! ;)
Usuńtym razem chyba nie znalazłam niczego o czy pamiętałabym jutro :(
OdpowiedzUsuńDla mnie taką rzeczą jest wspomniana wcześniej puchowa kamizelka - to nie mój styl i sama bym jej nigdy nie założyła, ale pomysł 1 klasa!
Usuń