17 listopada 2011

Aleksandra Zaborowska

Są takie sesje, do których wracam bardzo często - piękne, inspirujące, oryginalne. Przemyślane w najdrobniejszym szczególe, zdradzają wielkie zaangażowanie całej ekipy. Ludzie, którzy za nimi stoją, nie próbują kopiować zrealizowanych już pomysłów... to inni chcą podrabiać ich dzieła. Aleksandra Zaborowska po każdej sesji podnosi sobie poprzeczkę a jej prace rzeczywiście stają się lepsze i lepsze. Śledzę jej twórczość od 2007 roku (!) i mam nadzieję, że doczekam się jej publikacji w niejednym papierowym magazynie.



Pierwszy raz zetknęła się z fotografią, jak zapewne większość z nas, za sprawą rodzinnych zdjęć. Potem, już dojrzalej, przyszło zainteresowanie czymś więcej - padło na Helmuta Newtona i jego mocne, kontrastowe portrety. Zainteresowanie przerodziło się w pasję, marzeniem stała się zajmowanie fotografią mody na co dzień, zawodowo. Nie znaczy to, że komercja ma szansę zwyciężyć w jej życiu - Ola przyznaje, że nigdy nie przestanie fotografować ludzi, fascynujących charakterów i twarzy. "Portrety to moja pierwsza i najważniejsza miłość" - mówi. Oczywiście marzy też o sesji idealnej, z kreacjami McQueena i najlepszymi modelkami - boską Larą Stone czy urodziwą Polką, Małgosią Belą. Kto wie, może kiedyś właśnie taki edytorial będzie tym, który zobaczymy w jednym z magazynów?


Ola do perfekcji opanowała łączenie mody z emocjami i uczuciami. Piękne modelki i ubrania od projektantów to nie wszystko. Całość musi wzbudzać emocje, przykuwać wzrok i inspirować. Puste obrazki nie satysfakcjonują ambitnej pani fotograf. Jako potwierdzenie tych słów przychodzi jej portfolio - każde zdjęcie opowiada historię, wypełnioną uczuciami. Przygotowanie takich obrazów zaczyna się jeszcze przed wejściem na plan zdjęciowy. Z głowy pomysł wędruje na papier, z papieru - do źródeł inspiracji, czyli muzyki czy filmów. Udoskonalony przedstawiany jest ekipie, w trakcie burzy mózgów dołączają do niego detale i... czas sięgnąć po aparat. Droga do realizacji jest długa (często też kręta i wyboista), ale patrząc na prace Oli, jednego jestem pewna - opłaca się. Sama autorka twierdzi, że każdy etap tworzenia jest dla niej ważny. Mimo tego, że jest to czasochłonne (niejednokrotnie też męczące) sprawia jej radość i satysfakcję. A presja? Jest, w końcu za każdym razem ma być lepiej, ciekawiej, bardziej inspirująco. Ola wierzy, że ciężką pracą osiągnie sukces i zaspokoi swojego najostrzejszego krytyka - samą siebie.


Wszystkie zdjęcia pochodzą z oficjalnej strony Oli - zapraszam na nią tutaj, a także do śledzenia na Facebooku. Dziękuję za poświęcony mi czas :)

16 komentarzy:

  1. Talent! Wszystkie zdjęcia są piękne, ale pierwsze i to w rozkwitających pąkach totalnie mnie zaczarowało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia rzeczywiście bardzo dopracowane i piękne. Trzymam kciuki za sukces dziewczyny, zasługuje! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obejrzałam wszystkie zdjęcie na stronie. Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zachwycona pierwszym zdjęciem, ten żółty żakiet jest fantastyczny!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo piękne zdjęcia, wydają mi się takie niezwykle proste ale jakże pełne emocji, chyba poczynania Panny Aleksandry trzeba będzie śledzić dokładniej!

    OdpowiedzUsuń
  6. znamy i lubimy! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ola była, jest, i będzie genialna. To co robi to coś niesamowitego. Również śledzę od dawna jej poczynania, bardzo uważnie :) i brak słów do tego, jaki poczyniła postęp, zaczynając już i tak z bardzo wysokiego pułapu. Brawa, brawa, brawa!

    OdpowiedzUsuń
  8. Najbardziej podoba mi się dziewczyna z piegami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem czy wiecie, ale ta Pani Fotograf jeszcze lepiej chyba pozuje do zdjec niz je robi :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. czemu słyszę o niej pierwszy raz?! po raz kolejny gorąco dziękuję za kolejną inspirację!

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozwolę sobie odpowiedzieć zbiorowo! Cieszę się, że prace Oli się podobają - i tym, którzy już wcześniej je znali, i tym, którzy pierwszy raz na nią trafili. Ciężko o nich dużo mówić, bo mam wrażenie, że mówią same za siebie.
    I owszem, piękna pani fotograf też się czasem na zdjęciach pokazuje, bardzo lubię ją zarówno w jej autoportretach, jak i pracach innych fotografów. Nie rzucam linka... ciekawscy znajdą! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. amazing photos!!!
    xx

    www.aroundlucia.com
    www.aroundlucia.com
    www.aroundlucia.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za ciepłe słowa. Mam nadzieję, że kiedyś porozmawiamy przy kawie;)

    OdpowiedzUsuń
  14. @Knitted Republic:Ja również :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Super, że ktoś zajmuje się taką działalnością na swoim blogu i edukuje naszych odbiorców. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. @Mirella: Ktoś musi, chociaż dla mnie to przyjemność! ;)

    OdpowiedzUsuń