Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby rower skusił mnie by wejść do sklepu. Cieszę się, że tak się stało - dzięki temu poznałam uroczy sklepik w centrum Bergen. Marlene M to prawdziwe wnętrze z duszą, połączenie nowoczesności ze stylem retro. Subtelne, wyrafinowane, nieprzytłaczające. Zdecydowanie jedno z moich ulubionych miejsc w tej norweskiej miejscowości!
Marka Marlene M. została założona latem 2009 roku. Pod nazwą ukrywają się siostry-bliźniaczki, Maren i Lene Moholt Moldestad. Marlene to imię, jakim nazywał dziewczynki ich dziadek. Kiedy dorosły i założyły własną firmę, uznały, że to idealny szyld dla ich designu. To, co zgromadziły w urokliwym sklepiku, wyróżnia się na tle innych produktów.
W małym butiku od razu rzuca się w oczy retro-inspiracja. Geometryczne wzory, charakterystyczna paleta barw, cudowne... radio, w którym zakochałam się od pierwszej chwili. Znajdziemy tu naprawdę sporo ciekawych produktów - filiżanki, poduszki, ilustracje, torby, czekoladę i herbatę... Każda z tych rzeczy domaga się choć chwili uwagi i naprawdę ciężko wyjść bez wielkiego worka zakupów. Z chęcią wróciłabym tam po wiele drobiazgów - moje serce zdobyły między innymi genialnie wykonane (i pachnące skórą) torby (tak, też myślałam, że ten wzór znudził mi się dawno temu, ale tutaj całkowicie mnie oczarowały!), piękne notesy i albumy Nkuku oraz wspomniane wcześniej, bajkowe retro-radia. Chociaż tak naprawdę rozważyłabym jeszcze zakup jednego z albumów Taschen, kalendarza, kolejnej torby, poduszki, a gdyby w mojej rodzinie pojawiło się jakieś dziecko, także pięknego śliniaczka i eleganckiego wózka. Przyznaję się. Z chęcią kupiłabym naprawdę wszystko!
Wszystkie zdjęcia z powyższego wpisu są mojego autorstwa i proszę o nierozpowszechnianie ich bez mojej pisemnej zgody. Marlene M. znajdziemy na Facebooku, ale warto zajrzeć na stronę internetową (tutaj) - zakupy można robić także przez internet! Gdyby ktoś jednak przez przypadek odwiedził Bergen, do sklepu Marlene M. naprawdę warto zajrzeć - Lille Øvregaten 2, 5018 Bergen.
nie można przejść obojętnie! aż chce się coś kupić! :)
OdpowiedzUsuńświetne są takie miejsca, genialne źródło inspiracji.
OdpowiedzUsuńAle fajne miejsce! Retro radio marzy mi sie od dawna i torby tez sa super!
OdpowiedzUsuńjakie magiczne i ispirujące miejsce!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie
już obserwuję ;)
bije od ych zdjec domowa aura;)
OdpowiedzUsuńswietny sklepik.
mechanicalgirlstyle.blogspot.com
beautiful post,dear!<3
OdpowiedzUsuńHave a nice day!
Radio jest genialne!
OdpowiedzUsuńTakie sklepy tworzone są z pasji...
W Norwegii byłam jeden, jedyny raz i to 20 lat temu. Sklepy widziałam tylko na głównej ulicy w Oslo, czyli g... widziałam;)
this store looks lovely, especially the satchels!
OdpowiedzUsuń@bea: Niestety (albo i stety, bo może właśnie w tym tkwi ich urok), żeby znaleźć takie perełki, trzeba trochę pobiegać. Co nie zmienia faktu, że na głównych ulicach też jest dobrze,tylko inaczej ;)
OdpowiedzUsuń